czwartek, 28 kwietnia 2011

Wyjść na dudka może każdy

Przechodząc przez życie - Ona

Zakochała się, mówił tak pięknie,
że jak bez Niej, to serce mu pęknie,
on Świat cały, do stóp, z tej miłości,
tak całował, że precz wątpliwości.
Potem czuła dziecka pierwsze ruchy,
uwikłała się w tetrowe pieluchy.
Pokazała dorosłość! Ma rodzinę!
Wpadła! Lecz brnęła nadal! Miała taaką minę!
Niby wszystko to "z planem", i taka jej wola,
ważne, by nikt nie poznał, co ją gryzie mola,
miała zaraz na starcie wpadkę, co uziemi,
na lat wiele, jak ciężko! Choć niby "ze swemi!"
Propaganda sukcesu: - jak te dzieci rosną!
- już chodzi! - a w pieluchy jeszcze robił wiosną!
Tyle lat w takiej wspólnej zachwytu obłudzie,
i tylko wyć czasami się chce, w tej ułudzie!
Starzejąc się popadła wnet w następne sidła,
ugoda i opieka, to przyszłość przebrzydła,
rozum, dopóki jeszcze w miarę daje radę,
zmusza by nadal grało się w tę... familiadę!
Uśmiechy, te obłudne życzliwości znaki,
są jak te na nogach wśród błocka gumiaki,
lepsze niż pośród kałuż łazić stopą bosą,
A jednak... wciąż pamięta! Boso z pierwszą rosą!
Jesteśmy przechodniami! Spacer ma swą metę!
Gdzież ten PIERWSZY, co umiał rozkochać kobietę?

środa, 27 kwietnia 2011

Przechodząc przez życie - On

Uwikłałeś się człowieku w tetrowe pieluchy,
na argumenty kumpli byłeś ślepy, głuchy!
Pokazaleś dorosłość! Chciałeś mieć rodzinę!
Wpadłeś! Lecz brnąłeś nadal! Mialeś taaką minę!
Niby wszystko to "z planem", taka twoja wola,
ważne, by nikt nie poznał, co cię gryzie mola,
miałeś zaraz na starcie wpadkę, co uziemi,
na lat wiele, jak ciężko! Choć niby "ze swemi!"
Propaganda sukcesu: - jak te dzieci rosną!
- już chodzi! - a w pieluchy jeszcze robił wiosną!
Tyle lat w takiej wspólnej zachwytu obłudzie,
i tylko wyć czasami się chce, w tej ułudzie!
W tej wyobraźni sztucznej, sztuce pocieszania,
która z ulicy zbiera aktorów do grania.
Starzejąc się popadłeś wnet w następne sidła,
ugoda i opieka, to przyszłość przebrzydła,
rozum, dopóki jeszcze w miarę daje radę,
zmusza by nadal grało się w tę... familiadę!
Uśmiechy, te obłudne życzliwości znaki,
są jak te na nogach wśród błocka gumiaki,
lepsze niż pośród kałuż łazić stopą bosą,
A jednak... ja pamiętam! Boso z pierwszą rosą!
Jesteśmy przechodniami! Spacer ma swą metę!
Tak jak mężczyzna swoją OSTATNIĄ kobietę!

Siedmiu wspaniałych

Siedmiu, i zer wiele! Dłuuugi... okres kadencji, znaczony zerami, tak jest, gdy się wyborców bajeczkami mami. To nieszczere spojrzenie, rozbiegane oczy, mocny w gafach, w fabule jak zawsze uroczy. Uściski, po ramionach rubaszne klepanie, całusy z dubeltówki, kraju zadłużanie. Kreatywna księgowość zawsze władzy sprzyja, polityk wszak nie kłamie! On się z prawdą mija! Polityka miłości jest taka bezpieczna, pod warunkiem, że nie jest to miłość wszeteczna!

wtorek, 26 kwietnia 2011

Z bananem na twarzy

Z bananem na twarzy, ustami pełnymi słodkich wymiocin, chylił czoło przymilnie, oddając hołd obłudzie, nieślubnej prawdy córce, już taki pewny swego... pośliznął się na skórce.

Zdumiony, jeszcze w locie, coś przeraźliwie wrzasnął, upadły, jednak upadł, kręgosłup mu nie trzasnął, mlasnęła głośno dupa. On nie miał kręgosłupa.

Odporny na upadki, krytyki każdy przytyk, żaden z niego kaskader, zwyczajny polski polityk. Już starannie otrzepał błoto i kurz ulicy, z historii wiatrem w żaglach bryluje na mównicy.

I z bananem na twarzy obiecuje przymilnie, że on zawsze..., że chętnie..., że się zajmie tym pilnie... Z nieślubną córką prawdy, co się zwie obłuda, znów obieca wyborcom bajki, raj, i cuda.

Karen Kenworthy

Otrzymałem dzisiaj w elektronicznej poczcie smutną wiadomość:

"Dear Friends, I suspect that many of you have noticed that the last issue of Karen©s Power Tools Newsletter was dated March 17, 2010, and you may have been anxiously awaiting another. It is with great sadness that I write to tell you of Karen©s death on April 12, 2011, after a long struggle with several debilitations, including diabetes. I know that Karen touched many of you with her kindness, wit, creativity and encouragement. She was a loving daughter, sister, aunt and friend. And she was a pretty darned good programmer, too. We are deeply grieving her loss. For now, Karen©s server is still running, the programs she has written can still be downloaded, and donations can still be made through the website. We are also working to fill all CD orders that have been submitted or mailed. It is difficult to make business decisions while grieving. So, at this point, I cannot say what will be the future of KarenWare.com, except to say that we will certainly continue Karen©s commitment to safeguard your privacy as shown at the Privacy link of KarenWare.com. Many of you have already written many kinds words of condolence and comfort. Please know that we greatly appreciate you. If you care to make a contribution in her honor, she was a long-time supporter of The Dohnavur Fellowship, a special children©s ministry in southern India. You can learn more about them at www.DohnavurFellowship.org . All we ask is that you remember her whenever you take the case off of your computer, contemplate removing entries from your Windows Registry, listen to Bob Wills or Riders in the Sky, or wave and say ©Hi!© to anyone on the ©net. May God richly bless you, as He has all those who knew Karen.
Bill Kenworthy Karen©s brother"

Kobieta programista, dobry programista, to nadal rzadkość! Strona Karen była od lat często odwiedzana i popularna. Karen Kenworthy odeszła. Pozostanie w pamięci bliskich, nieznajomych i w pamięci Internetu!

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Bardziej uprzywilejowani od uprzywilejowanych

Uprzywilejowana kolejka do kasy, niby proste? Są jednak szczególne... smutasy! Wlezie taki przed wszystkich! I towar wyłoży! Bo on ma dziecko w wózku! Zamieszanie tworzy! Zawzięty, i uparty, zawsze pewny swego! Przecież on zrobił dziecko! A to coś ważnego! Należą się specjalne odtąd przywileje! Dlatego wśród rencistów w kolejce szaleje! Widziałem mimo woli tę akcję w Realu, czego w tym było więcej? Czy śmiechu? Czy żalu? Ośmieszył się ten młody, niesmak wzbudził duży, widocznie supermarket nie bardzo mu służy!

niedziela, 17 kwietnia 2011

Rowery

Spotkałem dwie osoby, bardzo sympatyczne, sąsiedzi, a rowery mieli bardzo śliczne, wpadli do Castoramy, na małe zakupy, zza zachodniej granicy, i... były by łupy! Przyczepili rowery wyłącznie do siebie, ustawiwszy w stojakach, byli w siódmym niebie, bo i ładna pogoda, i te ceny niskie, podszedłem i ostrzegłem, to są sprawy śliskie, dwa rowery "na pakę", i będzie wspomnienie, za dwa tysiące "ojro"? Rower jak marzenie! Podziękowali, wdzięczni, weszli z rowerami, Castorama naiwnych stojakami mami.

piątek, 15 kwietnia 2011

Żubr stuka do drzwi

Dawno temu, już czasy dawno zapomniane, butelkowane mleko było dostarczane, wprost pod drzwi, i ten zwyczaj znowu wchodzi w życie, gdy do drzwi ktoś zapuka, mocno się zdziwicie! Wprawdzie to inne mleko, prosto z Białowieży, i od mleka smaczniejsze, prawda? Bądźcie szczerzy! Do mych drzwi zapukały dwie śliczne dziewczyny, otwieram. Proszę piwo! Mam dziś imieniny? Nie, to taka promocja piwa u klienta! Wziąłem, podziękowałem, myśląc, idą święta, a ten Browar Dojlidy zachęcił mnie miło, idę po całą zgrzewkę. Sympatycznie było!


Czy to realne?

Chodzę sobie po sklepie i zakupy robię, nagle, co to? Zdziwiony po głowie się skrobię, myśląc, Real to? Czy sen może? Niech pomyślę, chwilka! To nie sen, to jest Real! A krowa to Milka!

środa, 13 kwietnia 2011

Głos Rosji - nowe wiadomości.

Od dawna uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi. Nie można być tylko ślepo zasłuchanym w siebie, innym także należy dać prawo do opowiedzenia o tym, jak widzą swoimi oczyma to, co my. Tak podsumowuję ostatni z moich wpisów z tego cyklu. Kto zechce, ten trafi na stronę Głosu Rosji samodzielnie. Dziękuję wszystkim, którzy bez uprzedzeń, lub z ciekawości wchodzili na blog aby wysłuchać wiadomości naszego sąsiada. I życzę Wam samodzielnego myślenia. Myślenia wprzód! Rozpamiętywanie krzywd, zapominanie o budowaniu nowego jutra, to zły pomysł na Polskę. Zaciekłość w żalu wyzwala złe mechanizmy w duszy człowieka, pozbawia go właśnie człowieczeństwa. Myślenie to ważna cecha, pozwala ocenić korzyści jakie wynikają ze zgody, i dostrzec, co przyniesie naszym dzieciom i wnukom. Ludzie jako rodziny, skupiska, wiejskie lub miejskie, są do siebie podobni. Chcą spokojnie żyć, wychowywać dzieci. To ich zmanierowani przywódcy podejmują decyzje, które nader często owocują krzywdą, łzami, bólem i śmiercią. Warto o tym pamiętać i swoich uprzedzeń nie przenosić na zwykłych, często prostych, serdecznych i gościnnych sąsiadów. Starczy! Kto chce, ten zrozumie, co chciałem przekazać. Życzę miłego wysluchania dziennika naszych sąsiadów.

Pobierz plik audio wiadomości na swój komputer. Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Mentalność

Nie pomoże tu nawet i zdana matura, gdy dorastał w kurniku, ma mentalność szczura! Worki śmieci wprost z domu, za płot , byle z oczu, i stary telewizor, pojemnik do moczu, i książek niezły zbiorek! Za płot! Kłopot z głowy! Taki brudas, potworek! Miejski szczur lądowy! Już oblał swój egzamin na obywatela! Świnię z chlewa powinien mieć za przyjaciela! Czy tak wsią feudalną się zafascynował, że protest przed śmietnikiem tu zaakcentował? Czy osiedlowy śmietnik jest mu solą w oku? I jak pan na zagrodzie ma własny? Na boku?











Radioamatorzy z całego świata znów słyszą Gagarina z kosmosu

Radioamatorzy całego świata dziś, 12 kwietnia, znów odbierają z kosmosu głos Jurija Gagarina. Dawne nagrania radiowe, w tym także słynne słówko Gagarina „Pojechali!” transmituje z orbity Ziemi mały próbnik kosmiczny „Kiedr”. Otrzymał on swoją nazwę na cześć sygnału wywoławczego pierwszego kosmonauty.

Gdy w dniu 12 kwietnia 1961 roku statek „Wostok” wszedł na orbitę, Jurij Gagarin powiedział: „Widzę horyzont, horyzont Ziemi wypływa. Nie widać jednak gwiazd na niebie. Powierzchnia ziemska - widać ją w oknie. Niebo jest czarne, po skraju ziemi, po skraju horyzontu rozpościera się taka piękna niebieska aureola, która staje się ciemniejsza w miarę oddalania się od Ziemi”.

Później pierwszy kosmonauta zobaczył także gwiazdy. Zwłaszcza zaskoczyła go mała gwiazdeczka, która przepłynęła w oknie jego statku. „Widać gwiazdy. Bardzo piękny widok. Trwa lot w cieniu Ziemi, – powiedział następni kosmonauta. – W prawym okienku widzę w tej chwili gwiazdkę - ona przepływa z lewej na prawo. Odeszła gwiazdeczka, odchodzi, odchodzi…”

Oprócz historycznych nagrań satelita „Kiedr” nadaje także dziś 25 orędzi w 15 językach, a także zdjęcia Ziemi i dane telemetryczne, otrzymane za pomocą aparatury naukowej. „Ten niewielki próbnik kosmiczny, o wadze zaledwie 30 kilogramów, znajduje się obecnie na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej”, - powiedział komentator czasopisma „Nowosti kosmonawtiki” Igor Lisow...

Dzisiejsze włączenie satelity „Kiedr” na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej stanowi eksperyment programu studenckiego UNESCO. Jest to pierwszy krok w kierunku skonstruowania i oddania do użytku minisatelitów klasy małych próbników kosmicznych o wadze do stu kilogramów. „Kiedr” pracuje na własnej częstotliwości - 143,950 megaherc. Jego oficjalny sygnał wywoławczy jest RS-1-S. Sygnały satelity są transmitowane na częstotliwości 437,55 megaherc poprzez pokładową stację radioamatorską międzynarodowej stacji kosmicznej.

Kliknij aby przeczytac caly artykuł...

Na nienawiści nie da się niczego wybudować! To zgoda buduje!

Wczoraj napisałem w komentarzu na pewnym blogu

Nie każdy rozumie jak z tej wolnej woli korzystać. Szanujmy poglądy nieprzyjaciół naszych, pamiętając aby godnie bronić własnych. Nie powinno się traktować kogokolwiek jak wroga jedynie z powodu jego odmienności. Wyrozumiałość, umiejętność wybaczania i przebaczania jest wielką sztuką! Warto wspomnieć, że człowiek powinien się gniewać jedynie do zachodu słońca. Przed snem powinien zrobić rozliczenie swoich dobrych i złych chwil. To dobra zasada, szkoda, że nader często zapominana, nawet wśród chrześcijan.


A dzisiaj natknąłem się na wypowiedź biskupa Pieronka:


Powinno o coś chodzić, o żałobę, o dobro kraju, a tu ciągle chodzi o interes partyjny. Jesteśmy ludźmi, nie zwierzętami, można o coś walczyć, ale nie takim kosztem i nie takimi sposobami - mówił biskup Pieronek. - Winnych jest łatwo szukać, ale trzeba przede wszystkim najpierw przyjrzeć się sobie. Wina leży po obu stronach. Takich mamy ludzi w państwie, którzy demokracje odbierają w ten sposób, że powinna ona funkcjonować tylko wtedy, kiedy oni rządzą. To z demokracją nie ma nic wspólnego. Trzeba panować nad swoim cierpieniem, to rzecz osobista. Trudno wylewać żale na całe społeczeństwo i żądać, żeby cierpiało tak samo, jak ten, który cierpi najbardziej
Kliknij aby przeczytac caly artykuł...

Pomyślne testowanie sieci łączności komórkowej 4G

Rosja może znaleźć się w gronie liderów w dziedzinie telekomunikacji. W trzech regionach kraju jednocześnie pomyślnie zakończyły się próby z doświadczalnymi strefami łączności komórkowej czwartej generacji. Takie sieci na całym świecie można policzyć na palcach rąk. Spółki rosyjskie stawiają na najbardziej nowoczesne standardy, które mogą obalić nasze pojęcie na temat łączności komórkowej i dostępu do Internetu.
„Spółki-producenci i operatorzy telekomunikacyjni na razie tylko testują sprzęt”, - powiedział Nikołaj Tamodin:

„Aktualna skala stref doświadczalnych, jaką mamy, to dwie stacje bazowe w Rostowie, trzy w Moskwie i dwie w Kubince. O takiej skali zadecydowała faktyczna ilość sprzętu, jaki potrafiliśmy otrzymać do dyspozycji. Dlatego, standard jest perspektywiczny, a sprzęt na razie jest pojedynczy. Czekamy obecnie na dostawy następnej partii niezbędnej aparatury. Trzeba też zwiększyć liczbę abonentów, aby przeprowadzić testowanie na szerszą skalę”.

Nikołaj Tamodin zapowiedział, że w przypadku pomyślnych prób i zaakceptowania przedsięwzięcia przez ministerstwo łączności, już w najbliższych miesiącach w wielu miastach Rosji zaczną powstawać sieci łączności komórkowej czwartej generacji.
Kliknij aby przeczytac caly artykuł...


Lub wysłuchaj artykułu w wersji audio:

Pobierz plik audio artykułu na swój komputer.