Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
piątek, 9 września 2011
Ekooszołomienie
roku bieżącego
sześćdziesiątki żarówki
ze sklepu każdego,
won!
Demokratyczne!
Bo przegłosowano!
Jakiś "mędrzec unijny"
wstawszy siku rano
podrapał się po jajach,
skołtunionej głowie,
zmrużył ślepia...
- Za jasno!
Od czego posłowie?
Poddam pod głosowanie,
koniec z żarówkami!
Będą mi zazdrościli,
że nie wpadli sami
na ten pomysł wspaniały!
Już widzę ich gały!
Zamiast czystej żarówki,
gdzie wolfram z azotem,
naftalen, fenol, styren,
rtęć i gówno z błotem!
Jaki jestem genialny!
Taki pomysł śliczny!
A jak jeszcze rozpowiem,
że ekologiczny,
to wszyscy zagłosują,
bo taka jest moda!
Nikogo nie obchodzi rozsądek!
Przyroda?
Też nie,
liczą się zyski,
wpadnie niezła kasa!
Starczy tego myślenia!
Otrzepał kutasa
i wyszedł,
mając dzisiaj występ w parlamencie,
zabłyśnie jak żarówka
robiąc krótkie spięcie.
Czy tak było?
To tylko jest domysłów sfera,
już nie kupię żarówki!
A niech to cholera!
Rozumiem Sokratesa
rzadko się spotyka,
dla niej ważna
WYGODA i ZERO RYZYKA!
Wszytko pod głosowanie,
inaczej nie można!
I szukaj wiatru w polu!
Patrz, jaka ostrożna!
Nie można po autorsku,
z imienia, nazwiska?
Tłum chciał i zagłosował?
Teraz pusta miska!
Rodzina,
oraz rodzin blisko siebie wiele,
rozumie,
że gdy ma się jakieś wspólne cele,
warto wybrać przywódcę
rodziny lub stada,
Niech dba,
reprezentuje,
rządzi,
czyli włada!
Dbając o swoich bliskich
i ich interesy,
rozumie,
że pomnaża zasób
własnej kiesy.
Stara się,
dba,
wymaga,
na cuda nie liczy,
rozumie,
że z porażek kiedyś się rozliczy!
Gdy zacznie lawirować,
to cienko zaśpiewa!
Sznur konopny
i gałąź uschniętego drzewa!
Demokracja z rozumem toczy ciągłe boje.
Puść!
Oddaj!
Idź już sobie!
Rozum, to nie twoje!
W niej kwadraturę koła
też się przegłosuje,
to przecież demokracja!
Rozumu brakuje.
Kwadratowe arbuzy,
marchew owocowa,
ślimak rybą,
a może fruwająca krowa?
W demokracji dostępne są wszystkie marzenia!
Rozum zbędny?
Zbiorowość zwalnia od myślenia?
czwartek, 8 września 2011
Koci detektyw
Czuję! Coś się wydarzy! Czy z auta coś kapie? Śmierdzi chyba paliwem, coś mnie w nozdrzach drapie.
Czy warto się tym zająć? Nie było zlecenia, może jednak? A sprawdzę! Co mam do stracenia?
Może to nie jest wyciek? Obwącham dokładnie. Miau! Trop jednak dobry! Nieładnie! Nieładnie!
Wsłucham się, może będą kapania odgłosy? Jestem lepszy niż wszystkie psie uszy i nosy!
Miau! Rdzę tylko słychać jak zżera zderzaki. Różne są widać gusta i lubiane smaki.
No, nie! To niebezpieczne! Powiększa się plama! Trzeba wołać o pomoc! Tak radziła mama!
Ludzie! Czy ktoś mnie słyszy? Daremne wołanie! A potem będą żale, gdy już coś się stanie!
Zwiewam! Kogo obchodzi dochodzenie kota? Ważny jest koniec nosa i to, co do płota!
Jeno ty
- A! Jenoty? Przerwał jej w pół słowa. Bo myśli nie tam były gdzie jest teraz głowa.
- Jeno ty... Znów zaczęła nieśmiało to zdanie.
- Tak. Jenoty, wiem przecież. Rozumiem kochanie! Ostatnio ustrzeliłem, kwilił w krzakach, ale... nie miał szans bo ja strzelam przecież gafy stale! Więc skamlenia zza krzaka nie robią wrażenia, być u władzy kochanie, to moje marzenia! Strzelam zatem na oślep, a Pan kule nosi. Kto wlazł na linię strzału widać sam się prosi! Strzelić, dorżnąć, patroszyć! Jak sprawia kłopoty, są jeszcze wielokrążki, linki, samoloty!
- Jeno ty, mój kochany, zapatrzony w siebie, zaniedbujesz, a inni widzą żem w potrzebie! Wykrztusiła to zdanie, a on zamyślony:
- Zaszyłem się, nade mną krążą kruki, wrony, lekceważę swój naród, kręcę, kluczę, kłamię, obietnice wyborcze bez żenady łamię, zadłużam kraj, a żona piszczy że jej źle? Dokąd idę? Zgubiony? Jak dziecko we mgle?
Niewiasta i basta!
środa, 7 września 2011
По Смоленской дороге - Жанна Бичевская
Туман - Жанна Бичевская
wtorek, 6 września 2011
Михаил Ножкин - Помоги им, Боже
ПОМОГИ ИМ, БОЖЕ!
(музыка и слова М.Ножкина)
Мы чёрствостью своей друг другу души гложем,
Мы Совести своей не отдаём долги,
Давно чужой бедой себя уж не тревожим ,
И на рожон давно не лезем за других,
Отверженных вокруг неутомимо множим,
Помочь им не хотим, а часто и не можем,
Но мы же не враги им, не враги,
- О, Небо, не забудь отверженных прохожих,
О Боже, помоги им, помоги!..
Помоги им. Боже, помоги,
Всем, кто за судьбой с котомкой ходит,
Всем, кто счастья в жизни не находит,
Всем, вокруг кого одни враги,
Помоги им, Боже, помоги, Разорви их адовы круги.
Защити их. Боже, защити,
Слабых, скромных, и больных, и бедных,
Защити от наглых, злых, и вредных,
Утверди на жизненном пути.
Защити их. Боже, защити,
Дай покой душевный обрести.
Сохрани их, Боже, сохрани,
Всех, кто верен Родине остался,
Всех, кто не предал и не продался,
Всех, кто не отрёкся от родни,
Сохрани их. Боже, сохрани,
Озари нелёгкие их дни.
Пощади их, Боже, пощади,
Всех, кто одиночеством страдает,
Кто свечою пред надеждой тает,
Кто не видит света впереди,
Пощади их, Боже, пощади,
Другом настоящим награди.
Накажи их, Боже, накажи,
Всех, кто оторвался от народа,
Всех, кто предал Правду и Свободу,
Кто погряз в коррупции и лжи,
Накажи их. Боже, накажи,
Совесть в души грешные вложи.
Прокляни их, Боже, прокляни,
Всех, кто нас стереть с земли пытался,
С топором на прошлое кидался,
Кто живьём хотел нас схоронить,
Прокляни их, Боже, прокляни,
Прогони подальше, прогони
Вразуми их. Боже, вразуми,
Всех, кто нынче злом на свете правит,
Кто на кнопки ядерные давит,
Возвышаясь нагло над людьми...
- Вразуми их, Боже, вразуми,
Власть у них навеки отними!..
Вдохнови их, Боже, вдохнови,
Всех, кто ради Правды - хоть на плаху,
Кто отдаст последнюю рубаху,
Кто находит Истину в Любви,
- Вдохнови их, Боже, вдохнови,
Век не погаси огня в крови!..
1984 г.
E! Lita skała z nimi by przegrała
Из грязи в князи! - Михаил_Ножкин
Gdy się karła nie docenia
piątek, 2 września 2011
czwartek, 1 września 2011
wtorek, 30 sierpnia 2011
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
sobota, 27 sierpnia 2011
Porcja Solidnej Lipy i chciejstwo z marzeniami?
piątek, 26 sierpnia 2011
Są czasem i takie dziwy
czwartek, 25 sierpnia 2011
środa, 24 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Takie tam
Uprzedzę zgryźliwe uwagi i wyjaśnię, że wszystko to, co tu widzicie robiłem "z wolnej, (drżącej) ręki". Sam traktuję to z przymrużeniem oka, to taka zabawa, relaks, i to za grosze, bo aparacik tani, ale nie najgorszy.