poniedziałek, 24 września 2012

Noc Naukowców

Szedłem sobie bez pośpiechu a wtem widzę młoda para na pojazdach jak z księżyca coś się reklamować stara. Uśmiechnięci, pełni życia, w dłoniach śmigła im furkocą. Pozytywnie nastawieni! Reklamują, że coś nocą... Chodzi o Noc Naukowców, tu w Szczecinie, za dni cztery. Dobry pomysł z tą reklamą! I ten uśmiech, taki szczery!



czwartek, 20 września 2012

Szczecińska kawa z solą (w oku)

Deprecjonować nasze rytuały?
Ten nasz obrządek biurokratów cały?
Jak można kawę ot, tak!? Na ulicy?
Za biurkiem piją kawę urzędnicy!
To jest obraza! To jest profanacja!
Zakazać! Pognać! Górą nasza racja!
Niech na ulicy piją i w Rostocku,
w Szczecinie taka kawa solą w oku!
Wspomnijcie sobie ludzie wóz Drzymały,
którego pruskie władze też nękały,
stosując wobec różne kruczki prawne,
często kretyńskie, a nawet zabawne.
Sam sobie umiał stworzyć miejsce pracy,
ale zwistni zza biurek rodacy,
już marszczą swoje nienawistne czoła:
- Zaradny taki? To o pomstę woła!
- Patrzcie go! Jaki cwaniak psotny!
- Mógł siedzieć skromnie, jako bezrobotny!
Żebrać zasiłki, nędzne zapomogi,
a nie serwować kawę prosto z drogi!

Jak posolić kawę? Kliknij!


Popierajmy tę inicjatywę!

piątek, 7 września 2012

Мать наша - гречневая каша























Dyskusje o azjatyckiej żywności coraz bardziej się nasilają. Główny lekarz sanitarny Giennadij Oniszczenko proponuje aby jeść kapuśniak i kaszę, a Internet jest pełen grozy o robakach w mózgach i brzuchu po jedzeniu zamorskiej żywności.

W ostatnim czasie w wielu rosyjskich miastach ujawniono kilka skandali z producentami i sprzedawcami sushi. Tak, 29 sierpnia w zachodniej dzielnicy Petersburga prokuratura sprawdziła punkt gastronomiczny Gold Sushi i wpadła w przerażenie liczbą poważnych naruszeń sanitarnych. Warto zauważyć, że kontrola została przeprowadzona na podstawie licznych apeli obywateli. Jak wynika z oficjalnych komunikatów prokuratury, jakość świadczonych usług Gold Sushi nie spełnia żadnych wymogów: wytwórnię wyrobów gotowych umieszczono w piwnicy budynku mieszkalnego; nie podjęto żadnych działań dotyczących dezynfekcji, dezynsekcji, deratyzacji - z wielkim prawdopodobieństwem można przyjąć, że w przygotowaniu posiłku biorą czynny udział szczury i karaluchy. Produkty po prostu leży na podłodze, wszędzie były oblepione brudem stoły produkcyjne, urządzenia technologiczne i przybory kuchenne.

"Używanie produktów Gold Sushi stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli" - czytamy w komunikacie organów kontrolnych. Prokuratura Okręgowa wniosła trzy sprawy administracyjne przeciwko producentom, wnioskując o zawieszeniu działalności.

Nieco wcześniej, 22 sierpnia, większy skandal wybuchł w tym samym Petersburgu, ale już nie związany z małym przedsiębiorstwem, a całą siecią restauracji sushi. Pięciu użytkowników "Sushi Wоk" zachorowało na salmonellę. Choroby zarejestrowano w okresie od 25 lipca do 3 sierpnia. Podczas interwencyjnych kontroli przedsiębiorstwa inspektorzy sanitarni znalezli tam cały "bukiet" naruszeń. W związku z wyjątkową sytuacją przeprowadzono sanitarno-epidemiologiczne dochodzenie w odniesieniu do indywidualnych przedsiębiorców. Podczas prowadzenia dochodzenia wykryto rażące naruszenia przepisów sanitarnych, czyli w rzeczywistości dania z surowej ryby, drobiu, warzyw były przyrządzane prawie "na kolanie".

"Nie są przestrzegane zasady przechowywania surowców i produktów gotowych, zostały naruszone warunki mycia urządzeń do produkcji, nie są przestrzegane zakresy temperatur przechowywania produktów" - tłumaczył państwowy inspektor. Pięciu pracowników miało nieważne badania lekarskie. Pięciu innych w ogóle odmówiło przedstawienia ksążeczek zdrowia. Na nieodpowiedzialnych właścicieli sporządzono sześć protokołów administracyjnych. Sushi-bar tymczasowo zamknięto.

"Rzeczywiście, w tym sushi barze został wykryty cały kompleks naruszeń przepisów sanitarnych - powiedziała federalnej agencji informacyjnej "Rosbalt" kierownik działu kontroli żywności Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Sankt Petersburgu Halina Dmitriewa. - I to doprowadziło do tragicznych skutków - choroby ludzi. W czasie dochodzenia okazało się, że źródłem zakażenia - salmonelli - był kucharz, bezpośrednio zajmujący się przygotowaniem posiłków".

W czerwcu podobna historia miała miejsce w Jekaterynburgu - tam zachorowało 12 osób, w tym 4-letnie dziecko. Stan pacjentów był tak ciężki, że 11 osób musiano hospitalizować.

Na krótko przed tym państwowi inspektorzy przeprowadzili kontrole w 55 restauracjach kuchni japońskiej w Moskwie. Te lub inne naruszenia stwierdzono we wszystkich instytucjach. Na podstawie wyników kontroli wydano 96 wniosków administracyjnych. Łączna kwota grzywien wyniosła prawie 700 tysięcy rubli.

Po upublicznieniu wyników kontroli główny lekarz sanitarny Rosji Giennadij Oniszczenko okazał się wizjonerem, wzywając rosjan aby nie jedli sushi. Mądrze zauważył, że "zakażona pasożytami ryba" - jest niebezpieczna i groźna, a sam fakt konsumcji takich ryb nie jest obojętny dla organizmu". Doradza też, aby nie gonić za modą, a jeść to, do czego się przyzwyczaiła nasza pamięć genetyczna - czyli do kapuśniaku i kasz.

"Nie sprowadzaj sobie kłopotów na głowę i na przewód pokarmowy. Proste? Przyjdziesz do restauracji, niech ci usmażą rybę. Jedz to, do czego się przyzwyczaiła twoja pamięć genetyczna. Widziałem, jak przygotowują te ryby - Hitchcock to przy tym mały pikuś. Ludzie połykają kęsy nie zdając sobie sprawy, że to już zaczyna się rozkładać, i co to zawiera" - cytują Oniszczenko rosyjskie media.

To nie jest jego pierwsza wojna z poszczególnymi rodzajami produktów. Okresowo nie podobały mu się w pełni odpowiednie dla "pamięci genetycznej" rosjan gruzińskie i mołdawskie wina, bałtyckie szproty i ukraińskie sery. Jednak to właśnie japońska egzotyka najmocniej niepokoi opiekuna naszych żołądków.

"Dania kuchni azjatyckiej nie są tradycją Rosji. Istnieją specjalne wymagania sanitarne dotyczące obróbki termiczniej surowej ryby, ale ze względu na złożoność rosyjskiego ustawodawstwa trudno wyśledzić, jak te wymagania mają być spełnione, jest to praktycznie niemożliwe - powiedziała federalnej agencji informacyjnej "Rosbalt" kierownik działu kontroli żywności Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Sankt Petersburgu Halina Dmitriewa. - Rzecz w tym, że teraz prawo pozwala otwierać wszystkie przedsiębiorstwa zbiorowego żywienia bez odpowiednich zaleceń Państwowej Inspekcji, obowiązuje jedynie procedura zgłoszeniowa. Dlatego wiele otwartych obiektów, nie spełnia nawet minimalnych warunków sanitarnych. W halach pracuje nie przebadany medycznie personel, produkt jest wynoszony na zewnątrz . Tymczasem, zgodnie z przepisami Sanepidu, dania z surowej ryby nie są dopuszczone do realizacji na wynos. Tak, ale dania podawane bezpośrednio na miejscu przygotowania, też powodują obawy - bo nie wiadomo, skąd tą rybę dostarczono, w jakich warunkach przechowywano i jak przetworzono. To jest surowiec bardzo niebezpieczny z punktu widzenia i mikrobiologii i parazytologii".

Eksperci radzą także rosjanom wystrzegać się japońsko-rosyjskiej spółek żywieniowych. Jak oznajmił "Rosbalt" kucharz jednej z japońskich restauracji IZAO, większość rosyjskich restauracji i barów sushi oferuje surogaty japońskich dań, które praktycznie nie mają z sushi nic wspólnego. "W Japonii sushi jest przyrządzane bardzo różnie - powiedział IZAO. - Przy każdej restauracji jest basen, w którym przechowuje się świeżo złowione ryby. Bezpośrednio przed przyrządzeniem są sparzone wrzącą wodą, porcjowane i serwowane na stół, więc proces przgotowania trwa minuty, a ryba pozostaje. . absolutnie świeża. W Rosji, gdzie zdarzyło mi się pracować, dostarczano nam najlepsze ryby z gospodarstw rybnych w regionie leningradzkim, ale to jest wyjątek, dotyczący wybranych restauracji. Większość barów i restauracji kupuje ryby luzem w dużych supermarketach lub na punktach skupu, taka ryba może być przechowywana przez długi czas, może też być wielokrotnie zamrażana i rozmrażana. Nie oznacza to, że produkt jest zepsuty, lecz to, że jego jakość można poddać w wątpliwość".

W Internecie tworzone są strony przeciwników egzotycznej żywności. Niejaki Andrey Snytkin opublikował na swojej stronie internetowej całą serię horrorów o sushi, ilustrując wstrząsającymi zdjęciami pasożytów w mózgu, rzekomo znalezionymi u miłośników sushi.

"To jest prawdziwy przykład pewnego mężczyzny z Japonii, który skarżył się na ciągłe bóle głowy, - pisze autor. - Pan Szot Fudżiwar bardzo lubił sashimi i sushi, przyrządzone ze świeżych ryb. Za powód ciężkich bólów głowy uważał migrenę wywłaną stresem w pracy. I tylko z powodu zaburzeń ruchowych zwrócił się do lekarza...". Dalej autor informuje, że lekarze przeprowadzili pacjentowi trepanację czaszki i stwierdzili, że "przyczyną bólu głowy były małe robaki, pełzające wewnątrz". Przeciwnik sushi ostrzega również, że "tasiemce, nicienie i ich jaja występują we wszystkich rodzajach ryb słodkowodnych i morskich i mogą być zniszczone w czasie gotowania i/lub mrożenia do 0 - 4°C, przy czym mrożenie musi być nie mniej niż tydzień.

Okazuje się, że surowych ryb nie wolno jeść z powodu pasożytów, mrożonych - też nie należy, ponieważ nie jest znana ich droga dostarczenia do obróbki kulinarnej, więc od pasożytów mrożenie nie ratuje.

"Jeśli tak bardzo chcesz egzotyki, zwróć uwagę na lokal, do którego idziesz na obiad lub kupić produkty, - informuje Halina Dmitriewa. - Jeżeli to jest restauracja, to musi być znak z pełną informacją o przedsiębiorstwie, telefonach i adresach. Zwróć uwagę na wnętrze: nawet jeśli nie jesteś specjalistą zauważysz, gdzie dbają o czystość i przestrzegają zasad, a gdzie nie. I, oczywiście, uważaj na zakup sushi na wynos lub w sklepie. Nikt nie gwarantuje, że są bezpieczeczne dla zdrowia".

Lekarze gastrolodzy doszli do ciekawych wniosków w trakcie prowadzonych badań w ponad 2 tysiącach petersburskich rodzin. Okazało się, że najbardziej niezdrowo jedzą ludzie w rodzinach o wysokim dochodzie i z nie bardzo wysokim poziomem wykształcenia, i to właśnie tam stwierdzono najwięcej nieprawidłowości w organizowaniu posiłków. Według lekarzy, bogaci ludzie są pewni, że między wartością produktu i jego pożytkiem stoi znak równości. Specjaliści w trakcie badań trafili na rodziny, które jedzą tylko najdroższe produkty: zamiast mleka - śmietanę, zamiast ryby - sushi, zamiast kaszy - kawior. "To jest czysto rosyjskia osobliwość: cecha, której nigdzie indziej nie ma" - uważa główny specjalista w zakresie żywienia dzieci Komisji Ochrony Zdrowia Sankt-Petersburga, doktor nauk medycznych Helena Bułatowa.

Już obecnie w Petersburgu, u 8-9 na 10 dzieci, zaobserwowano różne choroby układu pokarmowego. Według głównego gastroenterologa Sankt Petersburga Evgenija Tkachenko, rocznie 400 tysięcy dorosłych zwraca się do lekarzy gastroenterologów, u dzieci, sytuacja jest jeszcze gorsza. Tak, więc może, Oniszczenko ma rację?

Gleb Ivanov
Росбалт, 05/09/2012, 18:55


Мой перевод с:
Kliknij aby przeczytać artykuł w oryginale...

niedziela, 26 sierpnia 2012

Anna German śpiewała dla wszystkich - Анна Герман пела для всех


Анна Герман - Надежда
Anna German - Nadzieja



Слова песни

Светит незнакомая звезда
Снова мы оторваны от дома
Снова между нами города
Взлетные огни аэродромов
Здесь у нас туманы и дожди
Здесь у нас холодные рассветы
Здесь на неизведанном пути
Ждут замысловатые сюжеты

Надежда - мой компас земной
А удача - награда за смелость
А песни довольно одной
Чтоб только о доме в ней пелось

Ты поверь, что здесь издалека
Многое теряется из виду
Тают грозовые облака
Кажутся нелепыми обиды
Надо только выучиться ждать
Надо быть спокойным и упрямым
Чтоб порой от жизни получать
Радости скупые телеграммы

Надежда - мой компас земной
А удача - награда за смелость
А песни довольно одной
Чтоб только о доме в ней пелось

И забыть по-прежнему нельзя
Все, что мы когда-то не допели
Милые усталые глаза
Синие московские метели
Снова между нами города
Жизнь нас разлучает, как и прежде
В небе незнакомая звезда
Светит, словно памятник надежде

Надежда - мой компас земной
А удача - награда за смелость
А песни довольно одной
Чтоб только о доме в ней пелось.

Słowa piosenki

Świeci nieznana gwiazda
Znowu jesteśmy oderwani od domu
Znowu między nami są miasta
Startowe światła lotnisk
Tutaj u nas mgły i deszcze
Tutaj u nas chłodne świty
Tutaj na nieznanych ścieżkach
Czekają zawiłe wątki...

Nadzieja- mój ziemski kompas
A sukces - nagroda za śmiałość
A piosenki wystarczy jednej
Żeby tylko o domu w niej śpiewać

Wierzysz, że tutaj z daleka
Wiele traci się z wyglądu,
Topnieją burzowe chmury,
Wydają się śmiesznymi obrazy.
Trzeba być spokojnym i upartym,
Żeby w porę dostać od życia
Skąpe telegramy radości

Nadzieja- mój ziemski kompas
A sukces - nagroda za śmiałość
A piosenki wystarczy jednej
Żeby tylko o domu w niej śpiewać

Nadal nie można zapomnieć
Wszystko, że my kiedyś niedośpiewaliśmy,
Ładne, zmęczone oczy,
Niebieskie moskiewskie zamiecie,
Znowu między nami są miasta,
Życie nas rozdziela, jak dawniej,
W niebie nieznana gwiazda
Świeci, jako pomnik nadziei...

Nadzieja- mój ziemski kompas
A sukces - nagroda za śmiałość
A piosenki wystarczy jednej
Żeby tylko o domu w niej śpiewać

sobota, 25 sierpnia 2012

Nauczono nas

Nauczono nas mówić, czytać, pragnąć wiedzy...
Nie wspomniano, że wokół są usłużni szpiedzy. 
Wystarczy nieopatrznie za dużo powiedzieć, 
zmontują oskarżenie i pójdziemy siedzieć!
 
Bezpieczniejsza jest mowa, którą obłęd pląta, 
za bełkot, choć pozorny, nie pójdziesz do kąta.
Nikt słów obłąkanego nie waży, nie śledzi, 
mimo, że słusznie prawi w rynku do gawiedzi. 

Jaką puentą należy skończyć temat zatem? 
Mówić prawdę? Być trzeba skończonym wariatem!




poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kwalifikacje wysokiego lotu

Wszystko "zgodnie z prawem", więc nie ma kłopotu, ma kwalifikacje... wysokiego lotu! Kto się dopatruje nepotyzmu śladu, temu głośno krzyknę: - A kysz! Spieprzaj dziadu! Polityk miłości swą rodzinę kocha! Jak się nie podoba, to z Polski wynocha! Murzyńskie kacyki też kochają dzieci, słoneczko każdemu jednakowo świeci, opromienia takoż łan zboża pod laskiem, jak zachłannych durni złota lśniącym blaskiem.



Gier-tych po-piski

Gier tych Kościoła i Cerkwi odpryski, znów wywołują PISu popiski. Prezio jest w matni, czuje udrękę, zgoda, współpraca, nie jest na rękę! To jest haniebne! Tak się pogodzić! Od Rosji murem trzeba się grodzić! Kościół mnie zdradził! Tak być nie miało! Jednać się z Rosją? Zgrozą powiało!

niedziela, 12 sierpnia 2012

Bąk

Bąk gatunek chroniony, wprawdzie rzadko lata, lecz to ekspert lotnictwa, o czym nie wie tata. Pięknie się kamufluje, przeczytajcie w WIKI, czasem ryknie jak wołu, lub jak bawół dziki, trudno dojrzeć, potrafi ukryć się jak w trzcinie, ma poparcie, więc kara bokiem go ominie.


Życie, po prostu.

Жена - мужу: Если я уйду к другому мужчине, ты будешь жалеть? Зачем мне жалеть чужого мужчину?

Żona do męża: Jeżeli ucieknę z innym mężczyzną, ty będziesz żałował? Dlaczego mam wspólczuć obcemu facetowi?



Доктор, вы зачем сказали 80 летней бабушке, что она беременна? Ну и что, зато икота прошла!

Doktorze, dlaczego powiedzieliście 80-letniej babci że jest brzemienna? I, co z tego? Ważne, że jej czkawka natychmiast przeszla!

niedziela, 5 sierpnia 2012

Coś ty tam robił? Idioto!

a potem
legliśmy pospołu
pokotem
zapach spoconych pach
ta rozkosz
och!
i ach!
świadomość wracała powoli
nie czułem jak wraca
jak boli,
byłem...
a może mnie nie było?
na serio?
to się zdarzyło?
dzisiaj jak o tym piszę
wspominam poranka ciszę
i myślę,
chodzi mi o to,
coś ty tam robił? idioto!

Statystyki dla niektórych to za mało

Преподаватель сексологии: - По статистике 18% женщин постоянно хотят, 23% обожают оральный секс, 38% регулярно изменяют мужьям...
Студент с задней парты: - К черту статистику, нам нужны имена, адреса, телефоны!!!

Nauczyciel Seksuologii: - Według statystyk, 18% kobiet zawsze chce, 23% kocha seks oralny, 38% regularnie zmienia partnerów...
Student z ławki z tyłu sali wykładowej: - Do diabła z danymi statystycznymi, żądam konkretnych nazwisk, adresów, numerów telefonów!


Dla odprężenia:
Случайно оговорилась и попросила в магазине средство для мытья ПАСКУДЫ.На что продавец спросил:Мужской шампунь что ли?

Zamyślona zapomniała się i poprosiła w sklepie o szampon do mycia PASKUDY. Na to sprzedawca zapytał: Męski szampon, tak?

czwartek, 2 sierpnia 2012

Co? Marzyłem i porozmawiałem

x:trawnik?
x:jak ktoś zapuści, skosi urząd
x: i 200$
x:zapłacisz
x:a tak, co tydzień 20$, panowie z Meksyku to robią
diatryba: żeby tak bylo w Szczecinie! Marzenie!
x: no, tu zaparkowalam auto na miejscu dla inwalidy i też 200$

środa, 1 sierpnia 2012

Znaleziono uprzejmość

Znaleziono uprzejmość, mało używaną,
niepotrzebną, niemodną, wstydliwie skrywaną,
ktoś się schylił, obejrzał, chciał oddać ukradkiem,
gospodarz autobusu wykręcił się zadkiem,
odburknął, że nie trzeba, sam też nie posiada,
weźmie, by potem z fantem mieć problem nie lada?
Jeszcze czego! Niech leży! Dopóty, aż zgnije!
Dziś rzecznik w tłumaczeniach zawiłych się wije,
kierowca pasażerów ma wyłącznie wozić!
Nie trzeba nic przynosić, przeszkadzać i grozić,
on i bez tego, jeżdżąc, już jest cały w stresie!
A tu jeszcze... uprzejmość pasażer przyniesie!
I, co on ma z tym zrobić? Na kursach nie było!
Dotąd bez uprzejmości jakoś się obyło!

Jest tylko jedna pewność

Kiedy minie mój termin ważności,
obojętnym się stanie, gdzie spoczną me kości.
Tym, co "z całą pewnością...", powiem z wielką mocą:
z ludzkich planów Bogowie w Niebiesiech rechocą.
Niejedna niespodziana wojna już wybuchła,
rozrzuciwszy jak wicher, pełne pychy truchła,
jak strzępy, pogubione z pamięci, godności...
jest tylko jedna pewność, że nie ma pewności!

Autobus dodaje skrzydeł

Nie często się tak w życiu zdarza, wprost z autobusu na dziennikarza, to nie są żarty, to są fakty! Dziś spec lotnictwa! Ma kontakty!

poniedziałek, 30 lipca 2012

Stare powraca?

Znów będą czasy stare, choć nowe?
Już był ostracyzm za Klejstenesa,
Wnet komsomolców rządy ludowe?
Tłum lubi mieszać, gdy pachnie kiesa!

Ludzie ubodzy, sprytnie podszczuci,
aby po czasie jednak żałować,
z ochotą dają upust swej chuci.
I będzie gorzej! Było nie psować!

piątek, 27 lipca 2012

Kundlizm

Bywa, że lampka wina uaktywni... kretyna. I gdy ktoś toast za sukces wzniesie, to zazdrośnik... doniesie! Toast szampana z pucharkiem w dłoni? Nędznik z donosem zaraz... Pogoni! Na Wiejskiej można, to jest Warszawa, lecz tu? W Szczecinie? To "inna" sprawa! Kundlizm w Szczecinie w najlepsze kwitnie, jeszcze nie jeden numer nam wytnie! Trzeba dokopać! Nawet przy święcie! I nienawidzić mocno! Zawzięcie!

środa, 25 lipca 2012

Nasz szczeciński esperantysta odznaczony srebrnym krzyżem zasługi.

Dzisiaj, w przeddzień 125 rocznicy powstania międzynarodowego języka esperanto, w Sali Rycerskiej Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, wicewojewoda Ryszard Mićko wręczył srebrny krzyż zasługi naszemu mieszkańcowi, 82 letniemu esperantyście Edwardowi Jaśkiewiczowi, bardzo zaangażowanemu w upowszechnianie idei i języka esperanto. Pan Edward od dziesiątków lat koresponduje z ludźmi z wielu stron świata, opowiada im o Polsce, tłumaczy artykuły, poezję, sam również tworzy własną, pisząc bezpośrednio w esperanto, lub w języku polskim. Po uroczystości w Urzędzie Wojewódzkim, grupa miejscowych esperantystów udała się wraz przyjezdnymi delegatami m.in. z Gdyni, Wągrowca i Malborka, na uroczysty obiad.

































Bardzo spodobał mi się ten wiersz, rzeczywiście warto pozbyć się balastu nagromadzonych uprzedzeń i zacząć odważnie żyć po nowemu!


Esperanto jest wspaniałym narzędziem, które łączy i splata myśli ponad narodami!


Antaŭ festtagaj purigoj:

Purigo

Ĵete mi jenon-tion forigas,
Voj' plifacilos tiel postnune.
Vivfajrujon de rub' mi purigas
Kvazaŭ pli june.

Ĉion transŝultren ŝute kaj ŝute
Ĵetas mi kun okul' fermita.
Mi ne domaĝas! For ĉion tute.
Kial ja gardi pri ĉio splita?

Ĉion transŝultren! Plue kaj plue!
Kelko kvazaŭ alkreske sin ligas.
Ĉion memoro gardas ja glue.
Kaj mi nun kvazaŭ min senhaŭtigas.

Kiel amasas aĉaĵoj ĉiaj!
Kiel rubej' la pasint' kreskegas.
Unun enhavas nur tagoj miaj,
Kvazaŭ infanon nur ĝin mi flegas.

Spaco nun! Freŝo nun! Eble glacia.
Kvazaŭ ripozo. Vasteco. Aero.
For milkapeco kapturne varia.
Do ĉu fiero?

Golfo de revoj - nur medikamenta
Pika solvaĵo jam por la pupilo.
Plenas de steloj intertegmenta
Spac', Mi rigardas.... Venu trankvilo.

Ĵete mi jenon-tion forigis,
Voj' pli facilos tiel postnune,
vivfajrujon de nub' mi purigis
Kvazaŭ pli june.

Aŭtoro: Marie Under
Esperantigis el latvia originalo: K. Kalocsay


Czyszczenie

Precz z szpargałami, z mej życia drogi!
Z balastem tudzież nagromadzonym.
Oczyścić pragnę domowe progi,
By bez was poczuć się odmłodzonym.

Na oślep rzucam was poza ramię.
Nie żal mi już ich, niech mi się nie śnią!
Czyż to skarb drogi stanowi dla mnie,
Ta kupa śmieci cuchnąca pleśnią?

Precz już z tym wszystkim, z czym tak się zżyłem,
Co stanowiło bytu ogniwo.
Dziś się odwracam do tego tyłem.
Nawet mi nie żal tego, o dziwo!

Nagromadziło się sporo tego!
Tych rekwizytów z życia, przeszłości,
Więc jak niemowlę - dni życia mego
Wciąż pielęgnuję w podświadomości!

Ważniejsza przestrzeń! Powietrze świeże!
Choć jednak w sumie to - pseudozwane,
Bo dziś na świecie, tak mówiąc szczerze,
Wszystko odwrotnie poukładane!

U schyłku życia, zatoką marzeń:
Gorzkie lekarstwa, krople do oczu,
A z wszelkich innych codziennych zdarzeń
Te dobre, stoją już na poboczu.

Więc, precz szpargały z życiowej drogi!
Z balastem wszelkim nagromadzonym.
Od dzisiaj czyszczę domowe progi,
By w końcu poczuć się odmłodzonym.

Autor: Marie Under
Z łotewskiego tłumaczył na esperanto : K. Kalocsay
Z esperanta na polski tłumaczył: Edward Jaśkiewicz

sobota, 21 lipca 2012

Odwiedziłem IV Szczeciński Jarmark Jakubowy.

Jarmark z każdym rokiem zyskuje na popularności, tłumów przybywa!
Jarmark Jakubowy już jest kojarzony ze Szczecinem! Turyści odwiedzają, słychać obcojęzyczny gwar, ludziska nie tylko oglądają, ale kupują!

Stragany ze sztuką ludową i regionalnymi przysmakami cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Dzieci mają wiele radości z kolorowych zabawek, glinianych gwizdków, waty cukrowej i lodów. Można skosztować (i kupić) wędliny, o których na co dzień możemy tylko pomarzyć. Takie stuprocentowe, z mięska, wędzone tradycyjnie, mniam! Podsłuchałem, że nawet dawno zapomniana serwolatka też była! Polecam gorące pierożki, smakołyki kuchni litewskiej, oscypki z rożna, pajdy smakowitego chlebusia z dodatkami jak u babci. Nie będę się rozpisywał, trzeba Jarmark Jakubowy odwiedzić i samemu...

Porozmawiałem z ciekawymi ludźmi, którzy przejechali kawał Polski, aby podzielić się z nami swoimi lokalnymi wyrobami, spotkałem znajomych, pojadłem, spróbowałem piwa, jakiego w szczecińskich sklepach nigdy nie widziałem, pyszności! Brawo organizatorzy! A pogoda była chyba w tę sobotę wymodlona?

Więcej zdjęć z Jarmarku Jakubowego na MMSzczecin (kliknij.