niedziela, 6 stycznia 2013

Trzech Króli pozbawia bóli

Dzisiaj była posucha na szpitalnej sali, chorzy sklepy zamknięte znienacka zastali. Chorym, zwłaszcza obłożnie, tak się często zdarza, że rachubę dni tracą, gdy bez kalendarza. Tu inaczej dni płyną, ból, zabiegi, kroplówki, że sklepy pozamykano nie przyjdzie do główki. Czas tu płynie inaczej, na wyspie ukryty, gdzie samotność, lub liczne rodziny wizyty:
- Jak się czujesz?
- Co mówi lekarz prowadząca?
- Coś ci przynieść? Troskliwa osoba się wtrąca.
- Pójdę i się zapytam, może mi coś powie?
- Ja to zaraz załatwię! Choć stanę na głowie!
- Takie marne posiłki? Gdzie nasze podatki?
- To jest rosół? Czy rosół powinien być rzadki?
- I dlaczego odłączyć nie ma kto kroplówki?

Wiele takich "mądrości" wciska się do główki. Ludzie lubią oceniać i stwarzać pozory, że robią "co należy" by wyzdrowiał chory.

Prymitywizm w ocenie oceni przyszłe pokolenie

Zdychając i wzdychając za własnym rozumem, umierać przyjdzie durniom zbiorowo wraz z tłumem. Zrozumieją, co znaczą chłopi oraz "słupy", jak się im nędza z biedą dobiorą do dupy!

Piecza piecze

Ciężka praca do końca, czasem halba piwa, gołębnik, fajka, hasiok w nagrodę starości, to cena teraźniejszej wyśnionej wolności. Fundusze, wieczne wpłaty i płonne nadzieje, z pomysłami na starość władza wciąż szaleje. Uśpiła naszą czujność polityków sfora, teraz chcą nas usypiać, na lud przyszła pora. Podobno tu Europy środek, a nie Azji, "dobrodzieje" chcą dla nas szybkiej eutanazji. Po co mamy się męczyć chorzy, nieleczeni? Wystarczy "dobry zastrzyk", który wszystko zmieni. System będzie mógł zwiększyć pieczę nad narodem, pokornym, ogłupionym, cichym ciemnogrodem. Każda bajka tu chętnie z aplauzem się spotka, nawet, że nam posłuży uśpienie jak kotka.

sobota, 5 stycznia 2013

Piekło sumienia

Otóż wpadł sobie kiedyś imć szczur do śmietany, a że garniec wysoki, i nic do odbicia, zrezygnowany stracił swoją wolę życia. Słabł, choć przebierał niemrawo łapkami, eutanazja to była? Cóż, osądźcie sami. Inny szczur też po czasie wpadł w taką pułapkę, spojrzał w górę i westchnął: - gdzie zahaczę łapkę? Beznadzieja! Tu nie mam wprost NIC do odbicia! Ale się nie poddawał! Bo miał WOLĘ ŻYCIA! Wciąż przebierał łapkami (czyżby wierzył w cuda?), aż ze śmietany wyszła spora masła gruda. Nie wiedząc o tym podłych egoistów micie, odbił się od niej mocno, uratował życie! Nie miał wyjścia (idiota?), a walczył zaciekle! Eutanazja? Na takich już czekają w piekle. Wierzący, ateista? A co to odmienia? Jest piekło tu na Ziemi, to piekło sumienia!

Dostała w michę



















Najpiękniejsza szczecińska fontanna straciła połowę misy.
Wytrzymała naloty, ale nie "remontów" psoty?

Ostatni kapitalny remont fontanna przeszła prawie 8 lat temu. Od tego czasu wodotrysk co rusz się psuje.

Obiekt jest stale doglądany i monitorowany - i są efekty, haha!

Ludzie, nie róbta co chceta

Od zarania, odkąd pojawiła się ta "kakofonia przemocy", byłem jej przeciwnikiem. Z wielu powodów. Zakulisowe, niewyjaśnione sytuacje ze zbiórkami datków. Bicie medialnej piany i odwracanie uwagi od problemów lecznictwa, stwarzanie pozorów pomocy, zamiast rzetelnego reformowania. To wielkie zło. Eutanazja to ogromna wygoda dla każdej ze stron. Zaoszczędza się fundusze na nieleczeniu ludzi nikomu nie potrzebnych, bo nieproduktywnych, mało, lub zupełnie bezwartościowych dla systemu. Rodzina (?), bliscy, mogą odetchnąć z ulgą, że w magiczny sposób unikną ciężaru opieki nad chorym. Sam chory, który jest zmęczony cierpieniem z powodu choroby, lekceważeniem, nieudolnością, odtrąceniem, zaczyna tracić wolę przetrwania i daje sobie zasugerować "jedynie sensowne rozwiązanie". Za taką decyzją może kryć się (i tak jest) presja otoczenia. Wnukowi przyda się pokój lub mieszkanie dziadka, mąż ma dosyć opiekowania się chorą żoną, dzieci opłat za dom opieki dla przewlekle chorych rodziców. Znam osobiście sytuację, gdzie wiele lat opiekowano się przewlekle przykutą do łóżka osobą, która pomimo cierpienia, uśmiechała się do wnucząt, opowiadała im, rozmawiała, uczestniczyła w życiu rodzinnym. Była kochana! Pomysł eutanazji, to wytwór egoizmu i lęgnie się tam, gdzie umiera miłość. W dobie środków uśmierzających ból, z każdym dniem nowocześniejszej medycyny, zatracamy uczucia. Stajemy się zimni i wyrachowani w korzyściach. Ludzie, nie róbta co chceta! Opamiętanie może nadejść, gdy "zupełnie dobrowolnie" poprosicie o "dobrą śmierć". Z urzędu.

Jeżeli zatracamy instynkt przetrwania, to jest to dowód choroby umysłu.

Jeżeli z miłości do bliźnich chcemy umrzeć wyłącznie dla ich komfortu, to także jest to dowód choroby umysłu.

Niepoczytalność, z powodu presji otoczenia, szybko przerodzi się w administracyjny nakaz "zdania przywileju do życia". Dlatego ludzie, nie róbta co chceta.

środa, 2 stycznia 2013

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nowy stary rok - bis

Strzelą korki szampana,
życzenia obłudne,
wzajemnie bita piana,
ach, jakie to nudne!

"Chciałbym..",prezydent powie,
premier też coś zmyśli,
a gdy będą "po słowie",
pójdą tam, skąd przyszli.

I będą balowali,
wcinali zakąski,
bo ogólnie ich "wali"
robotnik i związki.

Ciepłe posady mają
lat kilka z okładem,
a dziady niech spieprzają,
bo dziad będzie dziadem!

Dwa tysiące trzynasty
świata nie naprawi,
ale odrzućmy smutek,
niech się każdy bawi!

No wyRok

Tańce, gwar i biesiada, cicho złoty bąk brzęczy,
bezdomny nad otwarciem śmietnika się męczy,
kotyliony, szampany i zabawa dzika,
bezdomny nadal włamać chce się do śmietnika.

Kawior utkwił wśród zębów, krab kłuje chityną,
bezdomny kromkę zeschłą je z szczęśliwą miną,
na parkiecie partnerka w kreacji wiruje,
bezdomny zmarzł i palców już wcale nie czuje.

O północy toasty - Rok Nowy! - szampanem,
bezdomnego znaleźli martwego nad ranem.

sobota, 29 grudnia 2012

Poprawiacze

Wciąż poprawiacze świata marszczą mądre czoła, każdy wie! Jest genialny! Wynalazca koła? Włażą z swoim osądem wprost w duszę bliźniego, mając się za eksperta od świata całego. Jedni, jako kapłani zawsze słusznej wiary, tej ,co się pośmiertnie cudem życia ziści, inni jako ci światli, mądrzy ateiści. Tymczasem, w tej otchłani nazwanej Kosmosem, warto chwilę pomyśleć, lecz nad własnym losem! Wojować i wytykać można jak ktoś lubi, tylko wspomnij, czy czas się twój cenny nie gubi?

wtorek, 25 grudnia 2012

Szczera prawda, nie wystarczy szata cudna jeśli dusza brudna

Można wierzyć, nie wierzyć, ale z bliskimi miło Święta przeżyć, z otwartym sercem przy świątecznym stole, warto na naszym ziemskim łez padole. Czas przebaczania, życzliwe uśmiechy, przy Świąt okazji zajrzały pod strzechy, i to jest ważne, że człowiek się stara! W dobro i miłość budzi się w nas wiara!

czwartek, 20 grudnia 2012

Do pokrętnych tłumaczeń nie lada smykałki trzeba aby nam wciskać te głodne kawałki

Wtargnął taki niegrzecznie, focię nawet pstryknął i... zniknął? Strażnik się nie udławił i nie zszedł na zawał, bo proces o zabójstwo to też niezły kawał, który rzecznik w zapędzie nygusów obrony, może zawsze wymyślić, lub... bardziej szalony. Strażnik zgłosił do Straży, uczciwy i szczery? Był na miejscu, mógł ruszyć swe cztery litery! Przyjechali koledzy po tym telefonie? Obtarli gęby z żarcia i umyli dłonie?

wtorek, 18 grudnia 2012

Wysokie odszkodowanie racz mi dać Panie

Niepokojący trend?















Nieszczęścia, według księży, to jest dopust Boży, więc czemu ubezpieczać kościoły są skorzy? Zamiast z pokorą przyjąć "dary" Zbawiciela, wolą jednak polisę ubezpieczyciela?

piątek, 14 grudnia 2012

Prosto w oczy chorym dzieciom?


















Jest gdzieś na podkarpaciu, dokładniej, w Brzozowie, specjalistyczny szpital, niech każdy się dowie. W zeszłym roku szlachetne powstały tu plany, oddział przeszczepu szpiku miał być zbudowany. Mają tu specjalistów, konkretne oddziały, lecz czy z braku funduszy runie pomysł cały? Pierwszy etap budowy jest już ukończony, równolegle personel jest także szkolony, i zabrakło funduszy! Ot, milionów pięciu! Jak wyjaśnić dlaczego, choremu dziecięciu?

czwartek, 13 grudnia 2012

Rozbawić Potrafią

Ruch Palikota własna polityka zgubi, tutaj się nie wykazał, bo Dody nie lubi?



Czy my nadal jesteśmy tacy sami?















Mówią - to już historia. Większość jeszcze żywa!
I bezsilność ich dławi, a łza słona spływa.
Stracili miejsca pracy, wegetują w biedzie,
a oprawcy się śmieją! Im się dobrze wiedzie!

To parodia sukcesu, zwykła, szara bieda,
wzmianką w publikatorach jej się zatrzeć nie da!
Bezdomni, bez przyszłości, pozbawieni pracy.
Warto było? Czy tego chcieliście Rodacy?

Czy po to ginęliście w te Sierpnie i Grudnie?
Coś się gdzieś zatraciło! Miało być tak cudnie!
Nikomu niepotrzebni, groźni, bo Wy WIECIE
jak to było naprawdę! Póki nie pomrzecie!

Historia przerabiana jest na sto sposobów,
a prawdę zabierzecie Wy! Do Waszych grobów!
Nikomu niepotrzebną, jak te Wasze zrywy,
Co z nich? Wieńce, przemowy i uśmiech fałszywy.

Robotnicy i chłopi, potrzebni gdy bieda,
a później? Się omami, oskubie i sprzeda.
To dla wspólnego dobra uczą Was pokory?
A może to są bajki, jak te Wernyhory?

Nie jest prawdą, że nędzę znów dzieci dziedziczą?
A starowinki drżącą ręką grosze liczą?
Że marzną bez opału, przymierają głodem?
Czy my nadal jesteśmy tym samym Narodem?

Zewsząd głosy, że Polska jest na świat otwarta,
a ja się cicho pytam, co ta wolność warta?
Wnet bez własnej waluty, władzy oraz granic?
Czy będą nas szanować? A może mieć za nic?

wtorek, 11 grudnia 2012

Podatek od śniegu

Akcja zima w Szczecinie.

Taki pomysł dla radnych, na szybko, wręcz w biegu:
może trzeba wprowadzić podatek od śniegu?

Inny pomysł (też głupi, ale mnie dziś nosi), wypytać, co ze śniegiem robią Eskimosi?

Lub zrobić wieeelką kulę (też pomysł "po byku"!) i Odrą odholować prosto do Bałtyku?

Warto konkurs ogłosić, MM z tego słynie, i wyniki ogłosić latem, po terminie!

Gdy stracisz ostatniego wroga

Gdy stracisz ostatniego wroga, zaboli cię utrata celu, pomyślisz o nim, ze łzą w oku, jak o najdroższym przyjacielu. Wciąż przyjaciele cię zawodzą, każdy jest w czczych wymówkach płodny, a wróg ma zawsze czas dla ciebie! Jedynie wróg jest niezawodny!