niedziela, 1 września 2013

Zawsze jest "Przed wojną"?


30 sierpnia, 1939 roku.
Kurier Czerwony






























31 sierpnia, 1939 roku. 
Gazeta Gdyńska



































1 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony

































2 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony





















































4 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony







































 

5 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony
 


 
16 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony
























 
17 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony 

 
 















 

18 września, 1939 roku.


 





















 
22 września, 1939 roku.
Kurier Czerwony 






wtorek, 27 sierpnia 2013

Od wiary ku pewności przez ocean wątpliwości

Pomiędzy wiarą a pewnością jest ocean wątpliwości, przez który myśl rozumna próbuje przepłynąć. Tam, gdzie jest pewność, wiara staje się potwarzą dla rozumu.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Ładowarka OTC-300MA

Tania i wygodna ładowarka OTC-300MA, na układzie HT3786D, przestała działać, uszkodziły się tranzystory S8050D i HMJE13001 w przetwornicy. Okazało się, że kondensator C1 - 220µF/16V wlutowany był odwrotnie. Może to spowodowało uszkodzenie? Uznałem, że prościej i taniej jest wmontować gniazdo do zasilania zewnętrznym zasilaczem o napięciu od 5÷8V, niż szukać źródła zakupu zamienników uszkodzonych tranzystorów i bawić się w reanimację przetwornicy. Ładowarka działa nadal jak należy, a ja jestem zadowolony.



































































sobota, 24 sierpnia 2013

Zdalnie sterowana demokracja czyli zbrodnie, krew i łzy

Różnica pomiędzy autokracją a demokracją?
To proste. Każdy wie, co oznacza wersja DEMO.



Archiwa Narodowe USA opublikowały właśnie kilka tysięcy stron dokumentów na temat mordu polskich oficerów przez NKWD w Katyniu w kwietniu 1940 r. Część z nich została odtajniona i udostępniona po raz pierwszy.

Sekret katyńskiej masakry?

Amerykańska CIA ujawniła dokumenty, po raz pierwszy ukazujące oficjalnie jej kluczową rolę w zamachu stanu z 1953 roku, w którym obalony został demokratycznie wybrany premier Iranu Mohammad Mosadek. Dokumenty ujawniono w 60. rocznicę zamachu.Dokumenty pokazują, jak CIA przygotowywała tamten zamach, zamieszczając wrogie Mosadekowi materiały w mediach irańskich i amerykańskich.

Wszystko zaczęło się w roku 1951, kiedy Irańczycy wybrali Mossadegha na premiera Iranu. Zaraz po tym nowy premier rozpoczął nacjonalizację przemysłu naftowego, kontrolowanego przez British Petroleum, co nie spodobało się zarówno Amerykanom jak i Brytyjczykom.W kwietniu 1953 roku CIA w Teheranie otrzymała milion dolarów na obalenie premiera Mossadegha. W następnym miesiącu rozpoczęła się kampania propagandowa, koordynowana przez brytyjską siatkę wywiadowczą w Iranie, oraz przekupywano część parlamentarzystów, aby wzniecali konflikt polityczny przeciwko premierowi. 15 sierpnia 1953 roku CIA i MI6 podburzały masowe demonstracje przeciwko Mossadeghowi, które ścierały się z jego zwolennikami, jednak już po czterech dniach premier ustąpił.

W 1960 Belgia zgodziła się na niepodległość Konga. Po wyborach Lumumba został premierem i utworzył rząd 23 czerwca 1960, prezydentem został Joseph Kasavubu.Prezydent Eisenhower polecił CIA wyeliminowanie kongijskiego premiera wszelkimi sposobami włącznie z zabójstwem. Agent CIA Larry Devlin udał się do stolicy Leopoldville przewożąc ze sobą m.in. truciznę ukrytą w tubce pasty do zębów. Na miejscu rozpoznał sytuację i nawiązał bliski kontakt z Josephem Mobutu. W styczniu 1961 Lumumba i jego dwaj współpracownicy, Maurice Mpolo i Joseph Okitowas, zostali przewiezieni do Jadotville na terenie Katangi. Tam został stracony przez katangijskich żandarmów na rozkaz belgijskich oficerów służących w armii Katangi. Ciało zostało poćwiartowane, a resztki spalone i rozpuszczone w kwasie. W roku 1966 Mobutu ogłosił go bohaterem narodowym.

Siedemdziesiąt lat temu japońska Jednostka 731 prowadziła najbardziej makabryczne i najszerzej zakrojone badania nad bronią biologiczną w dziejach. Działanie bakterii wypróbowywano na więźniach - zwykle Chińczykach.
Podczas procesu w Chabarowsku oskarżony Nishi Toshihide zeznawał: "W styczniu 1945 r. przy moim udziale dokonana została próba zarażenia dziesięciu jeńców wojennych zgorzelą gazową przy 20 stopniach mrozu. Technika przeprowadzenia tego doświadczenia była następująca: dziesięciu chińskich więźniów przywiązano do pali w odległości 10-20 m od bomby rozpryskowej zarażonej zgorzelą gazową. Ażeby ludzie nie zostali od razu zabici, specjalne metalowe tarcze i grube watowane kołdry chroniły ich głowy i plecy, nogi natomiast i pośladki pozostawały odsłonięte. Po włączeniu prądu bomba wybuchła, zasypując plac odłamkami z bakteriami zgorzeli gazowej. Wskutek tego wszyscy zostali ranni w nogi lub pośladki i po upływie 7 dni zmarli w ciężkich męczarniach".
Ciężarnym kobietom (które często sami wcześniej zapładniali) usuwali embriony lub celowo zarażali syfilisem. Topili ludzi, wieszali do góry głową, smażyli na ogniu lub zamrażali. Dokonywali wiwisekcji, aby "od wewnątrz" obserwować postępy krwotoku. Testowali czas potrzebny, by umrzeć z wycieńczenia, niedożywienia, zimna, odwodnienia, w komorach ciśnieniowych i próżniowych.
Przez lata japońskie doświadczenia medyczne na ludziach były jednym z najpilniej strzeżonych sekretów zarówno w Japonii, jak i w USA. Dopiero w 1986 r. przed komisją Izby Reprezentantów stanął Frank James, jeden z 200 byłych jeńców amerykańskich, który przeżył eksperymenty. Przesłuchano też naczelnego archiwistę armii USA - powiedział on, że wszystkie dokumenty dostarczone przez doktora Ishii zostały zwrócone Japonii w latach 50. Kopii nie zrobiono. - Wiedzieliśmy, że to przykryją - mówił rozgoryczony James.


18 marca 1970 roku książę Norodom Sihanouk został obalony w wyniku puczu, który wyniósł do władzy wspieranego przez CIA generała Lon Nola.Przykłady działalności Czerwonych Khmerów, w tym i metod tortur, można dzisiaj zobaczyć w Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng znajdującym się w Phnom Penh. Muzeum znajduje się na terenie byłego liceum, zamienionego w więzienie S-21 zarządzane przez Kainga Guek Eav'a znanego także jako „Towarzysz Duch”. Przez to więzienie przeszło około 17 000 ludzi zanim zostali zamordowani na „polach śmierci” i pogrzebani w masowych grobach.Nieoficjalnie byli wspierani przez niektórych oficerów armii tajlandzkiej, którzy dorabiali się na przemycie diamentów, a także (w imię walki z Wietnamem) przez Chiny, rząd Tajlandii oraz władze USA i CIA. CIA dostarczało pieniędzy, żywności i broni zaś w listopadzie 1980 bazy Czerwonych Khmerów wizytował były wicedyrektor CIA Ray Cline. Na arenie międzynarodowej USA podtrzymywały fikcję istnienia Demokratycznej Kampuczy reprezentowanej w ONZ przez „brata numer 3” Ieng Sary. Procesy przywódców Czerwonych Khmerów utknęły w martwym punkcie i wyraża się przekonanie, że nie uda się ich postawić przed sądem, m.in. dlatego, że wielu ludzi u władzy, jak np. premier Hun Sen, było kiedyś aktywistami tej organizacji lub okresowo współdziałało z nią (jak król Norodom Sihanouk) i mogli być zamieszani w zbrodnie lub obawiać się ujawnienia kompromitujących faktów. To samo dotyczy ChRL, SRW, Tajlandii a nawet USA i CIA. Młodzi mieszkańcy Kambodży mają coraz mniejszą świadomość okrucieństw, jakich dopuszczono się ćwierć wieku wcześniej.

A co się potem działo? Otóż Amerykanie, którzy przez lata wspierali Czerwonych Khmerów, kazali postawić przed trybunałem międzynarodowym pozostałych przy życiu przywódców czerwonokhmerskich. Biały Dom usiłował puścić w niepamięć swoją protekcję, jaką dawał Czerwonym Khmerom, a więc jednocześnie zbrodniom ludobójstwa.

CIA fałszowała dokumenty na polecenie Obamy?

Firma Microsoft rzeczywiście współpracowała z amerykańskimi służbami specjalnymi, pozwalając im na przechwytywanie danych personalnych użytkowników swoich serwisów - poinformowała gazeta Guardian.

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) odtajniła w czwartek ponad tysiąc stron dokumentów z raportami o przygotowaniach do stanu wojennego w Polsce, przekazywanymi do USA przez pułkownika Ryszarda Kuklińskiego - oficera Ludowego Wojska Polskiego, który współpracował z wywiadem amerykańskim.


Nawet NIC da się opisać.
Dopiero przy opisywaniu poczynań polityków, zaczynamy odczuwać jak ubogi jest nasz słownik!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Nadgorliwcy są wśród n(m)as





























I z donosem taki lata na sąsiada, firmę, brata, tu coś zmyśli, tam przesadzi, taki ma charakter gadzi.
Za czas "socjalizmu" zbieramy owoce, zakazane strzelby, wiatrówki i proce, by naród bezbronny móc pacyfikować, mocno brać za mordę, straszyć, szykanować.
I tylko mafijny śmieje się bandyta, o prawo do broni nawet nie zapyta.

Znajomy dzwoni rozżalony:
- czuję się taki zlekceważony...
Podałem adres! Jak na dłoni!
Jednak nie chcieli mojej Broni!
A ona taka wybuchowa!
Seriami siecze, aż puchnie głowa!
Jak już się w wrzasku rozochoci,
i od kłapania jęzorem spoci,
to żaden anty..., nawet z granatem,
nie ma szans podejść, tak śmierdzi latem!
A, za to zimą, przez jej barchany
pocisk nie przejdzie, choć sterowany!
Przywykłem, żyjąc z babą, po trochu,
ale się czuję jak na beczce prochu!


Jak faulować społeczeństwo czyli wynaturzona spolegliwość

















Kilka komentarzy (Onet):


j.krystyna :
Panie ministrze:
- A może by tak wysłać tych wszystkich oburzonych do Meksyku, łącznie z panem. Niech tam pójdą na plażę i poklepią po tyłku albo obmacują tamtejsze meksykańskie dziewczyny. Będą mogli mówić o dużym szczęściu, jeżeli skończy się jedynie na obiciu buziuni.

- czy kibice są pozbawieni praw obywatelskich? A przynajmniej na początek: niech pan poda listę miejsc, gdzie im wolno, a gdzie nie wolno przebywać.

- policja NIE reagowała przez przynajmniej 1,5 godziny, choć:

- Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Joanna Kowalik-Kosińska powiedziała:
"policjanci cały czas byli niedaleko grup mężczyzn, monitorowali ich zachowanie i reagowali na niewłaściwe zachowania"

Według prokuratora rejonowego w Gdyni Witolda Niesiołowskiego ( jaka zbieżność nazwiska, z tych uczciwych) dotychczas zgromadzone dowody wskazują, że to pseudokibice Ruchu Chorzów wszczęli awanturę.
- Niewątpliwie z monitoringu, który ja widziałem, wynika, że stroną atakującą byli obywatele polscy - powiedział. Dodał, że potwierdzają to także zeznania świadków.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek spotkał się z kapitanem Cuauhtemoca na pokładzie żaglowca.
- "Tego rodzaju bandyckie zachowania budzą odrazę i zasługują na powszechne potępienie"

Bartłomiej Sienkiewicz podczas konferencji prasowej również całą winę za zajścia zwalił na kibiców ze Śląska:
- „Dla mnie kluczowe pytanie w tej sprawie brzmi: jak to się stało, że kibole znaleźli się na plaży wśród normalnych ludzi. Tu nie chodzi o politykę, bo niektórzy z państwa mogą uważać tych ludzi za patriotów. Chodzi raczej o pewien rodzaj zdziczenia obywateli polskich. musimy ich socjalizować, a jeżeli się nie da, to socjalizować siłą”.

Czy to nie jest prowokacja?
Dajcie mi człowieka - a ja znajdę mu paragraf, tak to ma być?
Konkludując - totalna kompromitacja władzy !!!


~Poleszuk : Tia teraz Polacy będą wszystkich przepraszać, Żydów za holocaust, Niemców zw wojnę, Rosjan za Katyń. Meksykanie zaczęli brutalnie zaczepiać polskie kobiety, ludzie stanęli w ich obronie. Pomyślcie trochę ludzie; Meksykanie nie lubią białych, mówią na nas gringo, uważają się za macho, są często brutalni. Poza tym to nie byli zwykli marynarze, to byli marynarze marynarki wojennej a więc wojskowi. Onet i TVN pieje o winie kibiców, a prawda może być inna, to Meksykanie pierwsi zaczęli w chamski sposób zaczepiając ludzi po pijaku i ludzie nie wytrzymali. Poza tym warto sprawdzić relacje z kilku źródeł niż tylko Onet i TVN. Myślenie nie boli, prawda?? Łykanie papki serwowanej przez TVN odbija czkawką i wymiotami.


~kptŻbik : Żle mi się robi jak widzę co pseudo polaczki piszą i mówią w mediach. Nie do końca wiadomo kto zaczął a wygląda na to że jednak Meksykanie szukali przysłowiowego guza zaczepiając i klepiąc a już wszyscy ich przepraszają - chyba większość polaczków ma jakiś kompleks przed dalekimi krajami i do tego jest naiwna że marynarz z meksyku z ładnego statku to przykład wszystkiego co dobre i wzór zachowań - puknijcie się aż echo pójdzie w puste i naiwne głowy. Nie bronię kiboli bo większość należałoby wysłać w kosmos ale chyba w tym przypadku wyszedł kompleks naiwnego i głupiego polaczka chwalącego tylko innych. Kapitan statku meksykańskiego stanął murem za swoimi marynarzami a głupie polaczki nie czekając na wyjaśnienie sprawy już przeprosiły i kajają się błagając o przebaczenie ..... zero profesjonalizmu w wyjaśnieniu sprawy. Polskie władze i naiwni polacy to taka ofiara losu - dostanie kopniaka to jeszcze przeprosi i ukara swoich przykładowo. Co za dno. I pytam się jak w tym kraju ma być dobrze mając takich baranów ????!!!


~Siemomysł do jurand bis: Poczytaj trochę o tym co się dzieje w Meksyku i do czego zdolni są Meksykanie.
Kultura Meksyku jest jeszcze głęboko w czasach feudalnych i jeśli kobiety w Meksyku próbują działać samodzielnie to się je najzwyczajniej zabija. W samym Juarez na północy Meksyku rocznie ginie kilka setek kobiet.
O wojach narkotykowych nie będę tu wspominał.
Popieram zachowanie kibiców w 100% dlatego, że wiem do czego są zdolni Meksykanie.
Jak się nie pilnuje Meksykanów, to kończy się to wieszaniem ludzi bez głowy na ulicach (z byle powodu). W Meksyku jest to na porządku dziennym.

Niech żyje miłość, pokój i tolerancja! Oby, nie po meksykańsku!

 

sobota, 17 sierpnia 2013

Cyrk z cyrkiem trwa
























Dawniej w cyrkach żyrafy, zebry i niedźwiedzie... teraz zwierząt śladowo, źle się cyrkom wiedzie, nie ma słoni, ni małpek, lwów, tygrysów, fok, panter, i innych, które skrył pamięci mrok. Nagle tacy aktywni? Walczą tak zaciekle? Czemu o hodowlanych zwierząt milczą piekle? Może do Hameryki pojadą z protestem, zamiast tu się wydzierać: - Sprawiedliwy jestem!?

A gdy wypełnią swe "misje dziejowe", zjedzą na obiad ze smakiem schabowe:

Występem cyrku nikt już się nie przejmie, choć nadal ma występy pod kopułą w ??????.
Kuglarz, ten główny prestidigitator, żonglując prawem, robi niezły zator, zamęcza ludzi, wciąż zmienia ustawy, myśląc, że przedniej dostarcza zabawy.
Tu jedni raport, inny zręczny aport, tam ktoś obszczeka, lub zawyje w złości, cyrk najprawdziwszy pod znakiem miłości. Zręczni zaiste, błazny doskonałe, skecze do przemów, słowo w słowo, całe, zapewne pisał im maestro kpiny? Gawiedź wpuszczają okrutnie w maliny, niejeden jednak, do myślenia skory, czeka cierpliwie na nowe ??????.

Przez absencję do zwycięstwa PO czyli felieton Jana Pietrzaka


A naiwny szarak marzy


























Pięć milionów do wydania!
Pomożecie nam roztrwonić?
Ruszył program ogłupiania?
Diabeł zaczął na mszę dzwonić?

A naiwny szarak marzy:
- mam wpływ na to, co się zdarzy!
Jeden kpiną to przeplecie,
tacy też są, sami wiecie,
inny z sercem do zwierzątek,
o schronisku wplecie wątek,
ten chce drogi remontować,
lub świątynię pobudować,
ktoś zieleńce, lub parkingi,
inny trąca sportu ringi,
z piłkarzami się boksuje,
tym frustrację wyładuje.
Oj, naiwna ta zabawa,
demokracją lud się mami,
bo za mało na fontannę
z światłem i melodyjkami?

czwartek, 15 sierpnia 2013

Kap... Usta!

Pewien pan mnie postawił
przed dziwnym dylematem,
widoczek na blogu przedstawił
kapusty z ozdobnym kwiatem.

Przez chwilę pomyślałem:
- roślinki gryzą się z sobą.
Po chwili jednak uznałem:
- kapusta aluzji ozdobą!

Kwiat dla ozdoby, zabawy,
to taka duchowa rozpusta,
lecz duch potrzebuje też strawy,
zapewne stąd ta kapusta?

Wiadomo, głąb kapuściany,
też się wiąże z tematem,
bo czymże jest zakochany?
Wszystko współgra tu zatem.

A jak się randka uda,
zawita miłość kwitnąca,
to przyjdzie pora na cuda,
w kapuście znajdą... brzdąca!

środa, 14 sierpnia 2013

Powinien Pomyśleć Przedtem

Szukanie Żyda zawsze się przyda, zwłaszcza gdy (umysłowa) bida. Dać się "wydymać" komuś, kto sprytniejszy, a i do tego "trochę nietutejszy", to łatwy powód usprawiedliwienia dla swej głupoty, w tym nic się nie zmienia, choćby minęły minut całe wieki, pamięć o Żydach z tzw. Bezpieki, o tych, co mają za uszami sprawki, jak rewolucje i inne ruchawki, nigdy w narodach bezsilnych nie minie, mimo, że w rzekach z łzą, krwią, woda płynie, że gdzieś tam trafią się zbiorowe kości, jak robaczywy owoc gościnności. Są też i plusy, nawet plusy duże, to pozytywny odcisk na kulturze, także nauka jest zdominowana przez ową nację, to struna ograna, bo każdy słyszał, i wzór nawet zna, na to, że Elka ma ciastka dwa?

wtorek, 13 sierpnia 2013

Równość, to wynalazek idiotów

Każdy jest inny, a nie równy! Proste?

Psychologiczne dyrdymały

Pewien pan, który maczkiem papier zapisuje, czasem jakieś dziwaczne sprawy wyłapuje. Tym razem, że ktoś teksty przeanalizował, jakimi ktoś jak ony, papier sobie psował od tysiąca osiemset aż do dwa tysiące, i wyciągnął z nich wnioski ciut niepokojące, z latami tekst się zmienia. A wniosek? Tragiczny! Autor staje się z czasem, no... egocentryczny! Dawania, odczuwania, albo obowiązku, nie ma! Chce wybierać, dostawać, czyli brać po kąsku! Rzekomo ci badacze tak się namęczyli, kiedy cyfrowe zbiory Google prześwietlili, że wnioski im się same wysnuły końcowe: jedna myśl dziś autorom wciąż zaprząta głowę, wzbogacić się najszybciej, jak to tylko można, lansować się (tu pycha się kłania z ostrożna), zapatrzonym być w siebie, czyli samolubnym. Internet mąci w główkach, jest narzędziem zgubnym?