sobota, 28 maja 2011

W imię miłości bliźniego

Demokracja? Dla kogo? Tylko dla mnie Panie! Ja chcę wszystko! A inny? To, co pozostanie. Innym skrawek wolności, strzępy i okruchy, a jak nie, to narobię takiej zawieruchy, że mnie popamiętają! Sądami pogrożę! Paluchy poobcinam, kaganiec założę! Odmienne od mojego miał mieć czelność zdanie? To teraz mu pokażę! Za swoje dostanie! Demokracja jest dla mnie! A innych mam w nosie! Gdyby tak znowu można swych wrogów na stosie...


Gdy po spacerze z pieskiem, wstąpisz po zakupy, ciężkie torby i psina? To nie są wygłupy! Zechcesz sobie podjechać trochę bliżej domu? Nie! Chyba, że przemycisz psinę po kryjomu. Przewoźnik tak ustawił prawo dla klienta, że "kto rządzi" na zawsze sobie zapamięta.
Napisałem w tym stylu, były komentarze, zajadłe, jak to jeden drugiemu pokaże! Bo odwiedziło bloga jakieś stado trolli, pisało nie na temat, sypiąc w oko soli, nie trącili tematu, własnym życiem żyli. Wpierw złość mnie ogarnęła, śmiałem się po chwili. Przecież to sami sobie świadectwo wystawią, są zabawni? Niech piszą! Niech się inni bawią!

I narzekało kilku ze zbolałą duszą, jak to im w życiu ciężko. Bo się kłócić muszą?

piątek, 27 maja 2011

Tak ogólnie

Mam wyższe wykształcenie! Z dumą to obwieścił, zataił, że dopisek ważny się nie zmieścił:
- wykształcony cham, burak, w pogardzie ma ludzi, wsród bydlaków prym wiedzie. Każde piękno brudzi. Już taki się urodził, to nie jego wina, to geny, wychowania niewielka przyczyna. I najmądrzejsza książka, napisana ładnie, kiedy źle ułożona, na głowę upadnie. Poniżanie? Z powodu, że analfabeta? Znałem kilku, w tym jeden malarz i poeta. Niepiśmienni, i prości, ale nie prostacy! Genialni w swym talencie, i serdeczni jacy! Był też chłop, co swą ziemię kochał niby syna, też nie pisał, nie czytał, czy to wielka wina? Za to, gdy wziął do ręki garść uprawnej gleby, powąchał, to już wiedział czy z niej będą chleby. Czuł przyrodę, był częścią, i swój świat rozumiał, lecz był nikim! On czytać i pisać nie umiał! Za to buc, co dokucza, i plecie androny, jest kimś, więc chylmy czoła! Bo jest wykształcony! Napuszcza, i pomysły podsuwa szubrawe, naiwny da się nabrać, a on ma zabawę. Nasze życie to szkoła, choć szkół skończysz masę, tej jednej ci brakuje, by pokazać klasę!

Wojenko, wojenko


Wiem jakie prawa rządzą społecznościami internetowymi. Mechanizm wzajemnych relacji w każdych skupiskach ludzkich jest podobny.

Nie mam zamiaru brać udziału w portalowych przepychankach. Swoje sprawy załatwiam sam. Potrafię sobie radzić. Nie skrzykuję się z nikim dla upokorzenia innej osoby. Jak ktoś za mocno wystawia moją cierpliwość na próbę to bezpośrednio zwracam się do tego kogoś. Czasem obcesowo. Czasem pośrednio, naprowadzając żartobliwie fraszką. Ale wpierw zastanawiam się nad sobą. Próbuję dociec czy to ja jestem zarzewiem niesnasek. I próbować nad sobą popracować. Kłótnia zaciera różnicę między uczestnikami. Obserwujący widzą zacietrzewionych, skaczących sobie do oczu, nie widzą racji, widzą śmieszność.

Nie zmieniajmy innych, zmieniajmy siebie. Każdy powinien sam dochodzić do celu korzystając z własnego rozumu. Wyznaczajmy szlaki, a wybór drogi pozostawmy wędrowcom. Każdy ma prawo do własnej lawiny.

środa, 25 maja 2011

Psia dola klienta

Był czas, że klient pieska uwiązał gdzie woda, a teraz? Wśród rowerów! Jest upał! Psa szkoda!




 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tu każdy klient z pieskiem jest mile widziany, śmiało zrobi zakupy bez żadnej szykany.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Klientka po zakupach, ucieszona szczerze idzie do autobusu... STOP! Psa nie zabierze!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zna dobrze regulamin zetdeteiemu, nieraz z pieskiem jeździła, więc się pyta, czemu?

 

 

 

 

 

 

 

Nie! Bo nie! Zakaz taki! Mam wezwać ochronę?
Pasażerowie wzięli tę psinę w obronę, i kierowca pokazał takt i zrozumienie, uznawszy za wyjątek to całe zdarzenie, załagodził spór cały, zabrał pieska w drogę! Mądry człowiek! Rozsądny! Tak powiedzieć mogę. Niemiły zgrzyt zakończył. Nie było afery. Jest pytanie, skąd ZAKAZ? Do jasnej cholery?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Są klienci, co z pieskiem przyjdą na zakupy, pieszo, ale jak w torbach już dźwigają "łupy", to chcieli by podjechać z nimi bliżej domu! I co wtedy? W autobus chyłkiem? Po kryjomu? Dlaczego z zakupami można, lecz bez pieska? Żubr w sklepie sobie stoi. Puszcza Białowieska?

wtorek, 24 maja 2011

Rodzicom moim

Дорогие мои старики - Игорь Саруханов



Автор текста (слов): Симон Осиашвили
Композитор (музыка): Игорь Саруханов


Постарели мои старики незаметно как это бывает
И уже с чьей-то легкой руки
Маму бабушкой все называют
И все чаще тревожит отец
Хоть и делает вид что здоров
Для меня нет дороже сердец
Чем сердца этих двух стариков
Дорогие мои старики
Дайте я вас сейчас расцелую
Молодые мои старики
Мы еще мы еще повоюем
Вам обоим к лицу седина
И морщинки лучами косыми
И я ваши возьму имена
Чтоб назвать ими дочку и сына
И глаза ваши станут светлей
И огня никому не задуть
Ведь внучат любят больше детей
Только я не ревную ничуть
Дорогие мои старики
Дайте я вас сейчас расцелую
Молодые мои старики
Мы еще мы еще повоюем
Дорогие мои старики
Дайте я вас сейчас расцелую
Молодые мои старики
Мы еще мы еще повоюем

Antycypując arbitralnie

Antycypując arbitralnie architekt albo animator afirmując absolut,
anta akantem adoruje, absmakiem asocjując achy,
amok antraktem ambajami atak artysty argonauty,
agresją afekt, agitacją algorytm,
ablucją autyzm ateisty,
arak alternatywą aproksymacji, arytmometrem afektu,
anihilacja.

Przedwyborcze podgryzanie

Permanentne pomawiać, poniżać,
pokrętnie przedstawiać planowaną przyszłość,
pohasać, piłkę pokopać, przeciwnika powalić,
postawić przed płotem,
popić, propagandę posiać,
przeczekać porażki, pokombinować,
ponownie poopowiadać pierdółki pospólstwu,
przecież pomyślą... prawda,
poszukać pretekstu, pobłocić, przeinaczyć,
poustawiać pomagierów, przeszkolić prowokatorów,
przypomnieć płacącym, pogonić płaczących,
pognębić podatkami,
powystępować po publikatorach,
pouśmiechać przymilnie,
przynudzić przemówieniami,
powspominać, przekłamać, pominąć,
poodznaczać, prawice pościskać,
podstępnie przeszukać pomieszczenia przeciwników,
pozakładać podsłuchy,
prawo ponaginać, panikę posiać,
przestraszonych poszczepić,
prostakom poobiecywać,
przeświadczonych, podejrzliwych, przezornych, postraszyć,
popędliwych, porywczych, poirytowanych, pozamykać, psychicznymi ponazywać,
przestać pobłażać, pałować, poruszenie przeciwników pacyfikować,
posiąść pełnię panowania,
poniechać pozory, pokazać prawdziwą posturę panującego,
przegniły, pożądaniem porażony pysk potwora,
przeżyć,
podświadomie pamiętać prawo pomsty, perspektywę porachunków,
pamięć poniżonych, przewidzieć przypadki przyszłych procesów,
płacenie pożyczek,
powoływać podkomisje pomagające pozacierać przekręty,
po przeżyciu porażki powyborczej ponownie próbować!
Pamiętać, państwo potrzebuje przywódców, patałach pokona pożądanych.
Próżność, pragnienie, podłość, przestępstwo, pomagają politykom.

Szczyt cywilizacji?

O kuli, pokrzywiony, ledwo nogą włóczy, w sam raz na ochroniarza, obserwacja uczy. Obiektu nie ochroni, ale siebie, z głodu. Okruchy emerytur. Aplauz ciemnogrodu. Wywyższenie cwaniaków, absolutna władza. I umierają stojąc, komuś to przeszkadza? Najwidoczniej to nowe życie tak ponętne, że losy prostych ludzi są nam obojętne. Wyszydzamy bezdomnych, porażki się kryje, a słabego dobija, i jakoś się żyje! Ach, jaki ten świat piękny, tyle w nim dobrego, nie dla wszystkich, do woli tylko zła wszelkiego. Po trupach, kto ma siłę dochodzi swych racji, górować i posiadać! Szczyt cywilizacji?

poniedziałek, 23 maja 2011

Niezauważalnie zniknął

Był krzyż, już go nie ma. Nie zauważyłem kiedy zniknął, a często tędy przechodziłem!

My

Mrok myśli, maksyma,
magia modlitwy, medytacja, mandala, mrzonki,
młodość, marzenia, miłość, milusińskie maluchy,
manipulacja, megalomania, mobbing, mąciwoda,
moc możliwości, motywacja, muza,
margines, menel, mortus,
mania, motyw, mord, matactwo,
matołectwo, mentalność,
mądrość, majestat, męstwo, morale, meritum,
mir, mimikra, minimalizm, milczenie, marazm,
miano, mistrz, maniery, możność,
matuzalem, maszkara, miejsce, model,
mentor, morał, mniemanie, modestia, manowce,
modus, marność, meontologia.
Mrok myśli...

sobota, 21 maja 2011

Widziałem marynarza

Widziałem marynarza, gazety wertował, wolał czytać? Na piwo grosza pożałował? Jego widok przypomniał, że żaglowiec czeka! Pognałem! Jak odpłynie? Na mnie nie zaczeka? Uff! Na szczęście zdążyłem! Był! Jaki wspaniały! Zwiedziłem. Niżej zdjęcia. Nawet się udały.

























piątek, 20 maja 2011

Historia się powtarza

Nadmierna pewność siebie, wyuzdanie, buta,
stary satyr, a zgrywał młodego koguta,
uczył jak na funduszach zyskać, a nie tracić,
pokazał jak przed całym światem się zeszmacić.
Jest przy forsie, więc kaucja, i posiedzi w domu,
będzie mógł pokierować losem po kryjomu,
cwany lis, zawsze chętny do kurek z kurnika,
tym razem wpadł na amen! I już nie pobryka!

czwartek, 19 maja 2011

Dawniej wróg na Pocztę z bronią i czołgami, dzisiaj wykańczamy Pocztę Polską sami?

Zamiast Rząd się zapaść, bo degrengolada, na Bogurodzicy jezdnia się zapada. Nie opodal Poczty! Zbieg okoliczności? Czy efekt uboczny "programu miłości"? Obok "Silna Grupa" coś sprawdza w wykopie, jak coś będzie nie tak, wnet będą na tropie. Można spać spokojnie? Nic nie zrobi BUM!? Jezdnia się zapadła? I o co ten szum?




środa, 11 maja 2011

Bezradny

- Przecież to mnie ukradli! Zbytecznie się sarka,
to pewne, zamieszany jest w kradzież zegarka!
Daremnie wypisuje te swoje androny,
już nigdy go nie wpuszczą na żadne salony.
Wciąż wdaje się w pyskówki, chlapie błotem w koło,
rozsiewa złość, wciąż miesza, puknął by się w czoło,
i zastanowił chwilę nad swym charakterem,
jest taki pewny siebie? A może jest zerem?
Ma przyjaciół? Tak myśli? Przecież się spotyka?
Pije piwko? Grilluje? Co z tego wynika?
Nic! - Jestem taki fajny! Mówi nam wyniośle,
a za plecami o nim myślą jak o ośle,
co ryczy, jest uparty, wierzga, parska, kopie,
bezradny w swojej złości. Opanuj się chłopie!
O kim to napisałem? Kto wie, ten zrozumie,
mnóstwo takich pajaców znajdziesz w ludzkim tłumie.

Александр Харчиков - Как сказать, чья вина

Александр Харчиков - Чья вина?

Как сказать, чья вина, просто жизнь ведь не так и проста,
Сколько с неба цветов каждой новой весной осыпалось,
Было много вина, а теперь и бутылка пуста,
Было много друзей, а теперь никого не осталось.
Было много вина, а теперь и бутылка пуста,
Было много друзей, а теперь никого не осталось.

Ни удач у меня, хоть умри, ни вблизи, ни вдали.
Я последний бедняк не прельстился подачкой чужою,
У меня ничего, кроме этой родимой земли,
Кроме Родины нет ничего у меня за душою.
У меня ничего, кроме этой родимой земли,
Кроме Родины нет ничего у меня за душою.

Но бушует вокруг эта жизнь и в слезах, и в крови,
И понять этот мир у меня не хватает рассудка,
На кассетах моих песни смуты, беды и любви,
И в окошке моем голубая одна незабудка.
На кассетах моих песни смуты, беды и любви,
И в окошке моем голубая одна незабудка.




Песни сопротивления: сборник стихов

Радиопередачи Александра Харчикова

A gdy poczujesz się taki zbyteczny

A gdy poczujesz się taki zbyteczny...
Byłeś przecież młody, i taki waleczny,
chciałeś wszystkim pokazać na co jest cię stać,
a dzisiaj? Jesteś nikim! Meta! Pora spać!
Nieważny status, który zerami się znaczy,
miałeś to! Chciałeś tamto! Młodość się majaczy...
Mrzonki, jakie wspaniałe, bo niedoszłe w skutku!
Były celem! Wspomnieniem dziś! I źródłem smutku!
Żyłeś, miałeś nadzieję, jutro miałeś w głowie,
ale znowu historia pisała posłowie.
Poczułeś się zbyteczny? Zawsze taki byłeś!
Ludzie ludziom! Dopiero tę prawdę odkryłeś?
Wciąż ważne zależności! To ludzka gromada!
Obserwuje, osądza, szufladkuje, bada.
Szata ciebie nie zdobi? Bujda jak z mamoną!
Kto lubiany, pod tłumu jest stałą ochroną.
Żyjesz, dopóki komuś na tobie zależy.
Wróg? Przyjaciel? Nieważne! Bądźmy chwilę szczerzy.
Poczuć pustkę zupełną, smutną obojętność,
jest jak zbudzić się biednym! Stracić swą majętność!


Pogoń, nasza duma


Na dworze minus dziesięć? Mój wnusio grał w piłę!
Nie jest nigdy zmęczony, na piłkę ma siłę!
Ośmioletni, a sprytnie po boisku gania,
kocha Pogoń! I życia nie widzi bez grania!
Czapka, szalik, w komórce słychać jak ktoś dzwoni,
że kocha, że jest fanem szczecińskiej Pogoni!
Wszystkie mecze przeżywa, jest pełen zapału,
i choć czasem dalecy są od ideału,
to jak prawdziwy kibic, zawsze uśmiech śle,
bo piłka jest okrągła, a bramki są dwie!


Maluchy grają z wielkim zapałem, kiedyś zasilą skład Pogoni.