niedziela, 10 lutego 2013

Zdrowa bo polska?

Polak razem z chlebem, wędlinami i nabiałem zjada w ciągu roku dwa kilogramy środków chemicznych, czyli trzy pudełka proszków do prania. (źródło:kliknij)

Zamiast studiować etykiety, zaczytuje się w gazetkach marketów, by namierzyć produkty atrakcyjne. Czyli tanie. Z tego powodu coraz większym wzięciem cieszą się u nas "szynki" i "swojskie kiełbasy", które nawet nie otarły się o świnię (hit: "wiejska" po 4,86 zł, gdy żywiec kosztuje 5 zł za kg), oraz parówki, których najszlachetniejszym składnikiem jest MOM, czyli to, co udało się wycisnąć ze szkieletów zwierząt i polepić chemicznie.(źródło:kliknij)

Schab z kurczaka, cielęcina z wieprzowiny, banany w galaretce bez bananów i miód podkarpacki z Wielkopolski. Fantazja producentów żywności nie zna granic.(źródło:kliknij)

Trzeba sobie też zdać sprawę z faktu, że zakaz importu wołowiny z Unii Europejskiej jeszcze nas bynajmniej nie chroni. Nie ma zakazu importu zachodnich pasz, w których znajdują się sproszkowane odpady mięsno-kostne i to one są właśnie przenośnikiem choroby. Przy okazji warto zauważyć, że receptura tych pasz, a zwłaszcza technologia jej produkcji jest tajemnicą firmy ją wytwarzającej. Ile w niej jest hormonów, ile konserwantów, ile innych biologicznie czynnych substancji, których działanie nie jest nie tylko do końca zbadane, ale w ogóle nie zbadane - nie wiemy. Tak samo nie wiemy ile i jakich hormonów dodaje się do pasz dla przemysłowej produkcji kurczaków, kaczek, gęsi indyków i innego drobiu. Że pasze te są dosłownie „nabite” hormonami” nikt nawet tego nie ukrywa.(źródło:kliknij)

Ogórek kiszony hańba polskich stołów:
Sprawą wołającą o pomstę do nieba stały się ogórki kiszone. Nie wszystkie ale 99% sprzedawanych w naszych sklepach spożywczych. Zjawisko pojawiło się we wczesnym PRL-u i trwa do dzisiaj.
Ogórek kiszony dzisiaj jest produktem straszliwie słonym, flakowatym, co wskazuje na wysoko zaawansowane procesy gnilne. W Polsce zmienił się ustrój, zmieniło się kilkanaście rządów, zmieniło się wiele produktów, ale ogórki kiszone zachowały swoją niejadalność. Dlaczego?
Tego nie wiemy. Natomiast na pocieszenie możemy naszym Czytelnikom pokrótce przedstawić powody opłakanego stanu polskiego ogórka kiszonego. Jest ich co najmniej kilka, ogólnych, bo poszczególni producenci dokładają swoje - na przykład kiszenie ogórków w betonowych basenach. Do tych powszechnych należy używanie złej, wodociągowej, chlorowanej wody. Taka woda do kiszenia ogórków się nie nadaje.
Sam proces kiszenia ogórka polega na fermentacji, w wyniku której powstaje kwas mlekowy. Otóż przy pewnym stężeniu kwasu mlekowego proces fermentacji powinien zostać zahamowany, ogórki nie mogą być przekwaszone. Tak samo nie mogą być przesolone. Przerwanie fermentacji i dalszego zakwaszania następuje przez obniżenie temperatury. Wtedy to beczka z ogórkami powinna znaleźć się w chłodnej, głębokiej piwnicy. Praktykowane było zatapianie beczek z ogórkami w głębokich stawach, gdzie zimą, pod lodem utrzymuje się stała temperatura + 4 st. C.
Nie wolno używać do kiszenia ogórków, powszechna dziś praktyka, beczek plastikowych, beczek po kapuście, beczek wyścielonych plastikowym workiem. Nie mamy pewności, czy folie pod wpływem aktywnego kwasu nie wchodzą w reakcje chemiczne, podejrzany smak ogórków świadczyłby, że tak.(źródło:kliknij)

 Środek na wszy w lodach?
 - Aldehyd C-17 – lodom nadaje smak wiśniowy, ale w przemyśle stosowany jest do produkcji gumy i barwników.
- Piperonal – stosowany w przemyśle perfumeryjnym i jako środek do zwalczania wszy. Lodom nadaje smak waniliowy.
- Octan etylu – w lodach ma imitować smak ananasowy, ale używany jest również do czyszczenia skór.
- Aldehyd masłowy – używany jest do produkcji klejów kauczukowych, a lodom nadaje smak orzechowy.
- Octan amylu – lodom nadaje smak bananowy, ale używany jest również jako rozpuszczalnik farb olejnych.
- Octan benzylu – używany jest jako rozpuszczalnik azotanów. W lodach imituje smak truskawkowy.
I wreszcie Aldehyd C-18 – używany do produkcji detergentów, który lodom nadaje smak czekoladowy.

Dodatki powinny być oczywiście naturalne, ale często zastępowane są przez przemysłowe odpowiedniki - dużo tańsze, a zapewniające odpowiedni smak i zapach lodów. Na takiej zasadzie funkcjonuje zresztą cały przemysł spożywczy, a producenci lodów nie są tu wyjątkiem.

Sami jednak stosują rzeczywiście całą paletę substancji - od zagęstników i emulgatorów (np. glikol dwuetylenowy, stosowany w lodach, jako substancja emulgująca, a będący również składnikiem płynów niezamarzających i rozpuszczalników do farb), poprzez sztuczne barwniki czy aromaty, a kończąc na chemicznie utwardzanych tłuszczach roślinnych. Te ostatnie to np. olej palmowy, dodawany do masy lodowej zamiast np. masła, bo dużo tańszy. Z reguły olej palmowy jest chemicznie utwardzony, a to może powodować, że lody będą zawierały szkodliwe dla zdrowia tłuszcze, zwiększające np. ryzyko miażdżycy, a nawet powstawanie nowotworów.(źródło:kliknij)

A teraz trochę mitów o zdrowej polskiej żywności:

Mit 1. Polska żywność jest zdrowa i naturalna
Nasi rolnicy są zdecydowanie biedniejsi od ich kolegów z Wielkiej Brytanii, czy Niemczech i na pewno nie używają tylu sztucznych nawozów i oprysków... Wierzycie w to? W naszym kraju jest ok. 2 mln gospodarstw, z czego jakieś 100 tys. to prawdziwe fabryki. I to właśnie one dostarczają aż 80 proc. żywności. Stać je na sterydy, dzięki którym kurczak zamiast w pół roku dorasta w półtora miesiąca. Nie żałują też na nawozu - na hektar ziemi sypią rocznie ok. 150 kg

Mit 2. Naturalne znaczy apetyczne
Czy na pewno? Czasem warto się zastanowić! Na jednym z naturalnych jogurtów widnieje skład: mleko, cukier, wsad truskawkowy, a do tego żelatyna wieprzowa i barwniki takie jak betanina i koszenila. Jak donosi Newsweek - pierwszy pochodzi z buraków ćwikłowych, a drugi z wysuszonych ciał i jaj mszyc (wykorzystywany m.in. w środkach do odstraszania mrówek). I już nie jest tak apetycznie...

Mit 3. Ładne i okazałe znaczy zdrowe
Idealnie okrągłe, soczyście czerwone i wielkie jak melony - tak często wyglądają pomidory sprzedawane na stoiskach z warzywami. Spróbujcie znaleźć podobny okaz na swojej działce lub w przydomowym ogródku. Bez szans... Takie pomidory hodowane są na podłożu z wełny mineralnej, z wykorzystaniem sterydów przyspieszających nabieranie masy (wody) oraz antybiotyków chroniących przed chorobami. Po czterech tygodniach trafiają na sklepowe półki. Zapachem i smakiem nawet nie przypominają prawdziwego pomidora. Trudno się dziwić, skoro wyrosły na chemii.

Mit 4. Potrawy regionalne ostoją naturalnych metod produkcji
80 proc. oscypków sprzedawanych w centrum Zakopanego to podróbki. Ser z mleka owczego kosztuje jakieś 40 zł za 1 kg, a to zbyt drogo. Dlatego sporo "oscypków" produkowanych jest na bazie mleka krowiego. Do tego używane są często zagęszczacze chemiczne. Takie, niby naturalne, sery można też kupić w dużych sieciach handlowych. Oczywiście oscypek nie jest wyjątkiem. Wiele innych dań regionalnych produkowanych jest w podobny sposób.

Mit 5. Unijne normy chronią przed żywnością złej jakości
Przed wstąpieniem do Unii nasze normy żywnościowe były znacznie surowsze niż wspólnotowe - informuje Newsweek. Kiedyś dopuszczalna dawka konserwantu w Polsce wynosiła 20, a na Zachodzie nawet 50. Niestety, musieliśmy się dostosować...

Mit 6. Lepiej kupować na bazarze lub w małym sklepiku niż w supermarkecie
Prawda jest taka, że w obu przypadkach dostawcy są często ci sami. Rozwożą towar na giełdę spożywczą, do warzywniaka i dyskontu. Jeśli chcesz kupować dobrą żywność, to najlepiej bezpośrednio od właścicieli małych gospodarstw rolnych. Często sprzedają nadwyżki tego, co hodowali na własny użytek.

Mit 7. Certyfikat gwarancją jakości
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych certyfikatów - zielony znaczek eko - przyznawany jest każdemu, kto chce produkować żywność w sposób naturalny. Podstawą jest dokumentacja producenta. Nie są przeprowadzane żadne testy, ani badania - donosi Newsweek. Chciałoby się powiedzieć: "Cóż za wiarygodność"...

Mit 8. Tańsze nie znaczy gorsze
Bardzo często jest odwrotnie. Nie bez kozery produkty sprzedawane w supermarketach po skandalicznie niskich cenach nazywane są przez producentów żywnością analogową. Jogurty owocowe nie zawierają owoców, a wędliny ulegające cudownemu rozmnożeniu (z kilograma mięsa powstaje nawet 2 kilogramy szynki lub 5 kilogramów parówek). Mieszanka mięsnych odpadków i wody smakuje jak kiełbasa dzięki zastosowaniu aromatów, a atrakcyjny wygląd zapewniają fosforany. Cena? Może i 10 zł za kilogram brzmi atrakcyjnie, ale pamiętajmy, że tym sposobem każdego roku zjadamy około 2 kg chemikaliów!

Mit 9. Etykietka prawdę ci powie
Producenci żywności mają obowiązek umieszczać na opakowaniach wykaz składników użytych do produkcji. To fakt. Niestety, z raportu UOKiK i Inspekcji Handlowej (z grudnia 2009 r.) wynika, że co piąte opakowanie zawiera nieprawdziwe informacje. Przykładowo masło - zgodnie z polską normą powinno zawierać przynajmniej 82 proc. tłuszczu pochodzącego z mleka i zero tłuszczy roślinnych. Inspektorzy trafili jednak na takie, które wyprodukowane były głównie ze składników roślinnych. Są też tacy, którzy nie wstydzą się pisać prawdy. Często możemy więc trafić na wędliny, które składają się głównie z wody (nawet 80 proc. składu).

Mit 10. Tradycyjne i drogie znaczy lepsze
Czy na pewno? Producenci wiedzą, że taka powinna być zależność, ale muszą znaleźć kompromis między wyglądem, smakiem, zapachem, długim terminem przydatności do spożycia i... ceną. Najczęstszym chwytem marketingowym są "tradycyjne receptury". Na nich można sporo zarobić. Jeden z producentów wędlin twierdził, że jego produkty wytwarzane są według receptur sprzed stu lat. UOKiK skontrolował go i okazało się, że metoda produkcji jest bardzo nowoczesne i wykorzystuje zagęszczacze, substancje wzmacniające smak i zapach, stabilizatory, przeciwutleniacze i regulator kwasowości.(źródło:kliknij)

czwartek, 7 lutego 2013

Smaczne wspomnienia

Smaczne wspomnienia w rzeczywistości? Tak! Wnet Szczeciński Jarmark Żywności!
A mnie wspomnieniem wbił się do głowy, smaczny i zdrowy olej rydzowy. Pamięć wspomina, a smak pamięta, kiełbas wędzonych po wiejsku, pęta. Wędzone serki, pachnące miody, i rękodzieło cudnej urody. W Galaxy, targów tych atmosfera, wspomnień dzieciństwa obrazy wspiera. Warto się wybrać na nie do miasta, spróbować chleba, skosztować ciasta, wypić kufelek dobrego piwa. Niech żyje żywność polska! Prawdziwa!

Pączki na tłusty czwartek



Wziąć 8 żółtek, 8 deka (5 łutów) cukru, skórki cytrynowej,10 deka (6 łutów) roztopionego masła, łyżkę rumu, ½ litra (½ kwarty) mleka, trochę soli, ucierać przez kwadra ns w garnku, 3 deka (2 łuty) drożdży rozpuścić w mleku z cukrem i postawić w ciepłem miejscu; gdy podejdą,wlać do ¾ kilo (1 ½ funta) wygrzanej mąki, a dolawszy powyższą masę, wyrobić ciasto, poczem postawić w ciepłem miejscu. Gdy ciasto wyrośnie, dać na stolnicę, wykrawać szklanką krągłe płatki, kłaść konfitury, przekładać drugą połówką i układać  na desce, mąką wysypanej. Gdy wyrosną, po raz drugi, wrzucać  na smalec i smażyć  na kolor bronzowy.  Nie powinno być dużo tłustości i  nie bardzo gorącej, przyczem często potrząsać rynką, aby pączki dostały tyle upragnioną białą obrączkę.

Przepis z niezawodnej książki "366 obiadów" z Księgarni Fab. Himmelblaua w Krakowie, pamiątki po prababci.

sobota, 2 lutego 2013

Kulfon, Kulfon, pomysły masz straszne, czasem mnie mrożą te żarty rubaszne

Nikt jeszcze nie wie, co ze mnie wyrośnie:
tymczasem patrzę w przyszłość radośnie,
sam jeszcze nie wiem, w której będę mafii,
w sejmie, w Pruszkowie, czy w wiejskiej parafii?

piątek, 1 lutego 2013

Seryjna naiwność?

Dawniej szklarz, chcąc napędzić swoje interesy, sięgał po jakieś drobne z swej przepastnej kiesy, i płacił chętnym gnojkom, tak, tak, moi mili, za to, że w okolicy szyb trochę wybili. Czy coś się dziś zmieniło, ktoś może zapyta? Odpowiem: - niech uważnie naszą prasę czyta!

Porozmawiaj ze mną, mamo



музыка-Владимир Мигуля,
слова - Виктор Гин,
поёт - Валентина Толкунова

Поговори со мною, мама

Давно ли песни ты мне пела,
Над колыбелью наклонись.
Но время птицей пролетело,
И в детство нить оборвалась.

Припев:
Поговори со мною, мама,
О чем-нибудь поговори,
До звездной полночи до самой,
Мне снова детство подари.

Доволен я своей судьбою,
Немалый в жизни пройден путь.
Но очень хочется порою
Мне снова в детство заглянуть.

Припев:
Поговори со мною, мама,
О чем-нибудь поговори,
До звездной полночи до самой,
Мне снова детство подари.

Минуты сказочные эти
Навек оставлю в сердце я.
Дороже всех наград на свете
Мне песня тихая твоя.

Припев:
Поговори со мною, мама,
О чем-нибудь поговори,
До звездной полночи до самой,
Мне снова детство подари.

Поговори со мною, мама,
Мне снова детство подари.


Мой перевод (moje tłumaczenie):
muzyka-Vladimir Migulia,
słowa - Victor Gin
,
śpiewa - Valentina Tolkunova


Porozmawiaj ze mną, mamo

Dawniej śpiewałaś mi piosenki
pochylając się nad kołyską,
ale czas przeleciał jak ptak
i nić dzieciństwa się zerwała.

Refren:
Mów do mnie mamo,
o czymkolwiek rozmawiaj,
aż do gwieździstej północy,
znowu przywróć mi dzieciństwo.

Jestem zadowolony z losu,
niemałą drogę życia przeszedłem,
ale bardzo chce mi się czasem
wrócić do czasów dzieciństwa.

Refren:
Mów do mnie mamo,
o czymkolwiek rozmawiaj,
aż do gwieździstej północy,
znowu przywróć mi dzieciństwo.

Te wspaniałe chwile
na zawsze zostaną w moim sercu,
cenniejszą od wszystkich nagród na świecie
jest dla mnie twoja cicha piosenka.

Refren:
Mów do mnie mamo,
o czymkolwiek rozmawiaj,
aż do gwieździstej północy,
znowu przywróć mi dzieciństwo.

Mów do mnie mamo,
 znowu przywróć mi dzieciństwo.


środa, 23 stycznia 2013

Zmarł kardynał Józef Glemp

To, i życiowa pielgrzymka uznana, dotarł tymczasem do swojego Pana? Już się tych ziemskich prześmiewców nie boi, gdy po prawicy Pana dumnie stoi? Żył jak potrafił, mam nadzieję szczerze, jeśli do końca wytrwał w swojej wierze, to może (?) przyjmiesz do siebie kardynała Boże? Ważną miał rolę na ziemskim urzędzie, kto wie kim w Niebie swego Pana będzie?

wtorek, 22 stycznia 2013

Nędzarzy Matula

Śniegu puch przykrył groby swą anielską bielą, cicho, smutno, gdzieś w cieple pewnie się weselą, nędzarz usnął skulony, zimno go utula, o czym sen ten ostatni? Nędzarzy Matula.

niedziela, 20 stycznia 2013

Zbieg okoliczności?

Pokrętne są drogi zasłyszanych w dzieciństwie opowieści. Pamiętając historyjki dziadka i babci, opisałem jedną z nich (w innym kontekście) swoimi słowami:
Otóż wpadł sobie kiedyś imć szczur do śmietany, a że garniec wysoki, i nic do odbicia, zrezygnowany stracił swoją wolę życia. Słabł, choć przebierał niemrawo łapkami, eutanazja to była? Cóż, osądźcie sami. Inny szczur też po czasie wpadł w taką pułapkę, spojrzał w górę i westchnął: - gdzie zahaczę łapkę? Beznadzieja! Tu nie mam wprost NIC do odbicia! Ale się nie poddawał! Bo miał WOLĘ ŻYCIA! Wciąż przebierał łapkami (czyżby wierzył w cuda?), aż ze śmietany wyszła spora masła gruda. Nie wiedząc o tym podłych egoistów micie, odbił się od niej mocno, uratował życie!
A dzisiaj okazało się, że podobna opowieść jest w filmie "Поймай меня, если сможешь" (Złap mnie, jeśli potrafisz), dokładnie w 9:55 minucie filmu. Filmu, który wspomniała wczoraj nieznana mi rosjanka z Paltalka, służąc linkiem do obejrzenia filmu online. Świat nigdy nie przestanie mnie zadziwiać swoimi zbiegami okoliczności.

sobota, 19 stycznia 2013

Każdy swą drogą przez życie przechodzi

Każdy swą drogą przez życie przechodzi, kłóci się, sprzecza, jak zrozumie, godzi. Bywa, że płacze, boi cienia drzewa, śmieje się, krzyczy, zachwycony śpiewa. Innym zabrania, a sobie zezwala, Ziemi wystarczy także dla Nergala. Nie oceniajmy, prawda jest ukryta, i tej się w jego książce nie wyczyta. Dzisiaj przeminie, zostanie za nami, jutro tworzymy swymi uczynkami, myślą, co często wiedzie na manowce, na skał urwiska, bezrozumne owce...

Jestże Bóg?

Niejeden z takim pytaniem się biedzi: Jestże Bóg?
- Jeśli w twoim sercu siedzi, to jest, i czuwa nad twym każdym krokiem, i obserwuje czujnym duszy okiem. Gdy świat się wali na twą głowę biedną, Bóg ma dla ciebie zawsze radę jedną: - Ufaj i kochaj, mocno, sercem, szczerze, że kiedyś twoje cierpienie zabierze. Nie myśl o sobie z chytrą zachłannością, dóbr niepotrzebnych gromadząc ołtarze, pokochaj bliźnich tą szczerą miłością, a Bóg ją tobie w dwójnasób okaże. Daremnie szatan swoje kopie kruszy, bo Bóg i wiara, to stan naszej duszy.

Jestże dyjabeł?

Niejeden z takim pytaniem się biedzi: - jestże dyjabeł?
- Tak, w umysłach siedzi! Tam czyni szkody, rozgardiasz, swawolę, gdy na luz wrzucasz własną silną wolę, porzucasz serca swego drogowskazy, dyjabeł rzuca podszeptów rozkazy, wtedy konwulsje i zwierzęce wycie prowadzą duszę na manowce skrycie. Za głosem serca idź przez życie zatem, kochaj! Bo miłość jest szatana katem!

piątek, 18 stycznia 2013

A kiedy przyjdzie już ten dzień ostatni

A kiedy przyjdzie już ten dzień ostatni, który wyzwoli duszę z życia matni, pozwoli unieść się hen, wprost do nieba, czegóż z tej Ziemi będzie mi potrzeba? Ci nadal żywi, zapalonym zniczem zgaszą sumienia, ja odejdę z niczem. Z minionym życiem, w tej ostatniej dobie, obliczę chwile, zanim spocznę w grobie. Te złe i dobre, wesołe i smutne, te z głębi serca i te bałamutne, takie, co innym oddałem z miłością, i te, pochopne, napełnione złością. Wspomnę dni dobre, radosne i jasne, i te stracone przez humory własne, wrócą wspomnieniem uśmiechy Mamusi, Jej oczu smutek, który dławi, dusi, jej dłoń, co czule muska moje włosy, i jakby szeptów, czułe, ciche głosy...

Proszę Cię Boże


Szła szlakiem smutku, biedy i rozpaczy,
modlitwy głuchej, a Bóg? Czy wybaczy?
Przytuli jasnym promykiem dobroci?
Cudzych ciężarów niosła wiele kroci,
bez słowa skargi, ze łzą w głębi duszy,
co ciało niszczy, kroplą skałę kruszy.
Cała dla innych, nic z myślą dla siebie.
Wspomnij Ją Boże, przytul w swoim Niebie.
Te spracowane i serdeczne ręce,
te oczy matki wpatrzone w swe dzieci,
wspomnij o ziemskiej codziennej udręce,
niech Twoja łaska Boże Jej zaświeci.
Tylko ta prośba Boże mi została,
by w Twoim Niebie godne miejsce miała.

Z cudzoziemcem rozmowy to kłopot gotowy

Schodzą z drzewa płaty kory, czy pień jest do chorób skory? Skorki z kory skore zwiać, skoro coś się może stać. Skoro tak, to leczyć trzeba, wkrótce z kory będzie gleba, proszę pana, żal platana! Tu zapytam, jest pan skory kupić sobie pościel z kory? Dziś w Platanie jest obniżka, tańsze z kory są pościele, zamiast nad tym myśleć wiele, kupuj! Radzą przyjaciele.

Przedstawili dowody, że wpadli do wody i zgubili dowody.

Osła biłem, w tęgiej złości, aż zaryczał z bezsilności, i wierzgnąwszy swym kopytem, spojrzał na mnie smutnie przy tem.Osłabiłem tego osła, bijąc, bo mnie złość poniosła.

środa, 16 stycznia 2013

Śnieg pod sąd! Nie da się? To miejski Rząd.


Nagle ślisko, śniegiem sypie, już kierowców wielu chlipie, bo warunki im nieznane, piachem nie jest posypane? Jezdnia biała, rozpacz głucha, znowu śnieżna zawierucha? Pomóc może w władzy czystka, wszysto to jest wina Krzystka! Nie dogadał się "u góry", więc scenariusz ten ponury, winą Piotra jest naszego! Nie da się zrozumieć tego, że śnieg pada w środku zimy! Tego mu nie wybaczymy!

sobota, 12 stycznia 2013

Delikatnym biada, gdy śnieg zimą pada

Ale wielka sensacja! Lud w śniegowej matni! A mieszczuchy są teraz tacy delikatni, zapomnieli jak kiedyś wyglądała zima, trochę śniegu, a w prasie ogromna zadyma. Może wziąć i pomóc w akcji "odśnieżanie"? Za trudne, bo odcisków się jeszcze dostanie? Płaczą i narzekają jak te stare baby! A dupska tłuste rosną, zwałów tłuszczu schaby!

piątek, 11 stycznia 2013

Ten świat nie zaginie!

Czekałem bez efektu, trójki wciąż nie było. Nagle, jakiś samochód, drzwi, ktoś pyta miło:
- Pan czeka? Podwieziemy.
W środku młoda para. Chcą pomóc. Sen to jakiś, lub omamów mara? Nie! Para narzeczonych przejeżdżając tędy, przystanęła na widok wędrowca przybłędy. Pan młody (już niebawem?) oraz narzeczona zapraszają, podwiozą. Cud? Niech się dokona! Wsiadłem, miła rozmowa od razu się toczy, po drodze narzeczoną odwiózł pan uroczy, a mnie podwiózł następnie aż pod blokowisko. Tramwaje nie jeździły, na chodniku ślisko. Sympatyczne osoby mieszkają w Szczecinie, uczynne, kulturalne. Ten świat nie zaginie!

niedziela, 6 stycznia 2013

Elka ma ciastka dwa

Obaliłem pół litra (mam tak od wakacji), po nim czuję, że lipa z prawem grawitacji! Ciążenie nagle wzrasta! Stwierdzam brak ciążenia jak się znajdzie następny litr do obalenia!

Trzech Króli pozbawia bóli

Dzisiaj była posucha na szpitalnej sali, chorzy sklepy zamknięte znienacka zastali. Chorym, zwłaszcza obłożnie, tak się często zdarza, że rachubę dni tracą, gdy bez kalendarza. Tu inaczej dni płyną, ból, zabiegi, kroplówki, że sklepy pozamykano nie przyjdzie do główki. Czas tu płynie inaczej, na wyspie ukryty, gdzie samotność, lub liczne rodziny wizyty:
- Jak się czujesz?
- Co mówi lekarz prowadząca?
- Coś ci przynieść? Troskliwa osoba się wtrąca.
- Pójdę i się zapytam, może mi coś powie?
- Ja to zaraz załatwię! Choć stanę na głowie!
- Takie marne posiłki? Gdzie nasze podatki?
- To jest rosół? Czy rosół powinien być rzadki?
- I dlaczego odłączyć nie ma kto kroplówki?

Wiele takich "mądrości" wciska się do główki. Ludzie lubią oceniać i stwarzać pozory, że robią "co należy" by wyzdrowiał chory.

Prymitywizm w ocenie oceni przyszłe pokolenie

Zdychając i wzdychając za własnym rozumem, umierać przyjdzie durniom zbiorowo wraz z tłumem. Zrozumieją, co znaczą chłopi oraz "słupy", jak się im nędza z biedą dobiorą do dupy!

Piecza piecze

Ciężka praca do końca, czasem halba piwa, gołębnik, fajka, hasiok w nagrodę starości, to cena teraźniejszej wyśnionej wolności. Fundusze, wieczne wpłaty i płonne nadzieje, z pomysłami na starość władza wciąż szaleje. Uśpiła naszą czujność polityków sfora, teraz chcą nas usypiać, na lud przyszła pora. Podobno tu Europy środek, a nie Azji, "dobrodzieje" chcą dla nas szybkiej eutanazji. Po co mamy się męczyć chorzy, nieleczeni? Wystarczy "dobry zastrzyk", który wszystko zmieni. System będzie mógł zwiększyć pieczę nad narodem, pokornym, ogłupionym, cichym ciemnogrodem. Każda bajka tu chętnie z aplauzem się spotka, nawet, że nam posłuży uśpienie jak kotka.

sobota, 5 stycznia 2013

Piekło sumienia

Otóż wpadł sobie kiedyś imć szczur do śmietany, a że garniec wysoki, i nic do odbicia, zrezygnowany stracił swoją wolę życia. Słabł, choć przebierał niemrawo łapkami, eutanazja to była? Cóż, osądźcie sami. Inny szczur też po czasie wpadł w taką pułapkę, spojrzał w górę i westchnął: - gdzie zahaczę łapkę? Beznadzieja! Tu nie mam wprost NIC do odbicia! Ale się nie poddawał! Bo miał WOLĘ ŻYCIA! Wciąż przebierał łapkami (czyżby wierzył w cuda?), aż ze śmietany wyszła spora masła gruda. Nie wiedząc o tym podłych egoistów micie, odbił się od niej mocno, uratował życie! Nie miał wyjścia (idiota?), a walczył zaciekle! Eutanazja? Na takich już czekają w piekle. Wierzący, ateista? A co to odmienia? Jest piekło tu na Ziemi, to piekło sumienia!

Dostała w michę



















Najpiękniejsza szczecińska fontanna straciła połowę misy.
Wytrzymała naloty, ale nie "remontów" psoty?

Ostatni kapitalny remont fontanna przeszła prawie 8 lat temu. Od tego czasu wodotrysk co rusz się psuje.

Obiekt jest stale doglądany i monitorowany - i są efekty, haha!

Ludzie, nie róbta co chceta

Od zarania, odkąd pojawiła się ta "kakofonia przemocy", byłem jej przeciwnikiem. Z wielu powodów. Zakulisowe, niewyjaśnione sytuacje ze zbiórkami datków. Bicie medialnej piany i odwracanie uwagi od problemów lecznictwa, stwarzanie pozorów pomocy, zamiast rzetelnego reformowania. To wielkie zło. Eutanazja to ogromna wygoda dla każdej ze stron. Zaoszczędza się fundusze na nieleczeniu ludzi nikomu nie potrzebnych, bo nieproduktywnych, mało, lub zupełnie bezwartościowych dla systemu. Rodzina (?), bliscy, mogą odetchnąć z ulgą, że w magiczny sposób unikną ciężaru opieki nad chorym. Sam chory, który jest zmęczony cierpieniem z powodu choroby, lekceważeniem, nieudolnością, odtrąceniem, zaczyna tracić wolę przetrwania i daje sobie zasugerować "jedynie sensowne rozwiązanie". Za taką decyzją może kryć się (i tak jest) presja otoczenia. Wnukowi przyda się pokój lub mieszkanie dziadka, mąż ma dosyć opiekowania się chorą żoną, dzieci opłat za dom opieki dla przewlekle chorych rodziców. Znam osobiście sytuację, gdzie wiele lat opiekowano się przewlekle przykutą do łóżka osobą, która pomimo cierpienia, uśmiechała się do wnucząt, opowiadała im, rozmawiała, uczestniczyła w życiu rodzinnym. Była kochana! Pomysł eutanazji, to wytwór egoizmu i lęgnie się tam, gdzie umiera miłość. W dobie środków uśmierzających ból, z każdym dniem nowocześniejszej medycyny, zatracamy uczucia. Stajemy się zimni i wyrachowani w korzyściach. Ludzie, nie róbta co chceta! Opamiętanie może nadejść, gdy "zupełnie dobrowolnie" poprosicie o "dobrą śmierć". Z urzędu.

Jeżeli zatracamy instynkt przetrwania, to jest to dowód choroby umysłu.

Jeżeli z miłości do bliźnich chcemy umrzeć wyłącznie dla ich komfortu, to także jest to dowód choroby umysłu.

Niepoczytalność, z powodu presji otoczenia, szybko przerodzi się w administracyjny nakaz "zdania przywileju do życia". Dlatego ludzie, nie róbta co chceta.

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nowy stary rok - bis

Strzelą korki szampana,
życzenia obłudne,
wzajemnie bita piana,
ach, jakie to nudne!

"Chciałbym..",prezydent powie,
premier też coś zmyśli,
a gdy będą "po słowie",
pójdą tam, skąd przyszli.

I będą balowali,
wcinali zakąski,
bo ogólnie ich "wali"
robotnik i związki.

Ciepłe posady mają
lat kilka z okładem,
a dziady niech spieprzają,
bo dziad będzie dziadem!

Dwa tysiące trzynasty
świata nie naprawi,
ale odrzućmy smutek,
niech się każdy bawi!

No wyRok

Tańce, gwar i biesiada, cicho złoty bąk brzęczy,
bezdomny nad otwarciem śmietnika się męczy,
kotyliony, szampany i zabawa dzika,
bezdomny nadal włamać chce się do śmietnika.

Kawior utkwił wśród zębów, krab kłuje chityną,
bezdomny kromkę zeschłą je z szczęśliwą miną,
na parkiecie partnerka w kreacji wiruje,
bezdomny zmarzł i palców już wcale nie czuje.

O północy toasty - Rok Nowy! - szampanem,
bezdomnego znaleźli martwego nad ranem.

sobota, 29 grudnia 2012

Poprawiacze

Wciąż poprawiacze świata marszczą mądre czoła, każdy wie! Jest genialny! Wynalazca koła? Włażą z swoim osądem wprost w duszę bliźniego, mając się za eksperta od świata całego. Jedni, jako kapłani zawsze słusznej wiary, tej ,co się pośmiertnie cudem życia ziści, inni jako ci światli, mądrzy ateiści. Tymczasem, w tej otchłani nazwanej Kosmosem, warto chwilę pomyśleć, lecz nad własnym losem! Wojować i wytykać można jak ktoś lubi, tylko wspomnij, czy czas się twój cenny nie gubi?

wtorek, 25 grudnia 2012

Szczera prawda, nie wystarczy szata cudna jeśli dusza brudna

Można wierzyć, nie wierzyć, ale z bliskimi miło Święta przeżyć, z otwartym sercem przy świątecznym stole, warto na naszym ziemskim łez padole. Czas przebaczania, życzliwe uśmiechy, przy Świąt okazji zajrzały pod strzechy, i to jest ważne, że człowiek się stara! W dobro i miłość budzi się w nas wiara!

czwartek, 20 grudnia 2012

Do pokrętnych tłumaczeń nie lada smykałki trzeba aby nam wciskać te głodne kawałki

Wtargnął taki niegrzecznie, focię nawet pstryknął i... zniknął? Strażnik się nie udławił i nie zszedł na zawał, bo proces o zabójstwo to też niezły kawał, który rzecznik w zapędzie nygusów obrony, może zawsze wymyślić, lub... bardziej szalony. Strażnik zgłosił do Straży, uczciwy i szczery? Był na miejscu, mógł ruszyć swe cztery litery! Przyjechali koledzy po tym telefonie? Obtarli gęby z żarcia i umyli dłonie?

wtorek, 18 grudnia 2012

Wysokie odszkodowanie racz mi dać Panie

Niepokojący trend?















Nieszczęścia, według księży, to jest dopust Boży, więc czemu ubezpieczać kościoły są skorzy? Zamiast z pokorą przyjąć "dary" Zbawiciela, wolą jednak polisę ubezpieczyciela?

piątek, 14 grudnia 2012

Prosto w oczy chorym dzieciom?


















Jest gdzieś na podkarpaciu, dokładniej, w Brzozowie, specjalistyczny szpital, niech każdy się dowie. W zeszłym roku szlachetne powstały tu plany, oddział przeszczepu szpiku miał być zbudowany. Mają tu specjalistów, konkretne oddziały, lecz czy z braku funduszy runie pomysł cały? Pierwszy etap budowy jest już ukończony, równolegle personel jest także szkolony, i zabrakło funduszy! Ot, milionów pięciu! Jak wyjaśnić dlaczego, choremu dziecięciu?

czwartek, 13 grudnia 2012

Rozbawić Potrafią

Ruch Palikota własna polityka zgubi, tutaj się nie wykazał, bo Dody nie lubi?



Czy my nadal jesteśmy tacy sami?















Mówią - to już historia. Większość jeszcze żywa!
I bezsilność ich dławi, a łza słona spływa.
Stracili miejsca pracy, wegetują w biedzie,
a oprawcy się śmieją! Im się dobrze wiedzie!

To parodia sukcesu, zwykła, szara bieda,
wzmianką w publikatorach jej się zatrzeć nie da!
Bezdomni, bez przyszłości, pozbawieni pracy.
Warto było? Czy tego chcieliście Rodacy?

Czy po to ginęliście w te Sierpnie i Grudnie?
Coś się gdzieś zatraciło! Miało być tak cudnie!
Nikomu niepotrzebni, groźni, bo Wy WIECIE
jak to było naprawdę! Póki nie pomrzecie!

Historia przerabiana jest na sto sposobów,
a prawdę zabierzecie Wy! Do Waszych grobów!
Nikomu niepotrzebną, jak te Wasze zrywy,
Co z nich? Wieńce, przemowy i uśmiech fałszywy.

Robotnicy i chłopi, potrzebni gdy bieda,
a później? Się omami, oskubie i sprzeda.
To dla wspólnego dobra uczą Was pokory?
A może to są bajki, jak te Wernyhory?

Nie jest prawdą, że nędzę znów dzieci dziedziczą?
A starowinki drżącą ręką grosze liczą?
Że marzną bez opału, przymierają głodem?
Czy my nadal jesteśmy tym samym Narodem?

Zewsząd głosy, że Polska jest na świat otwarta,
a ja się cicho pytam, co ta wolność warta?
Wnet bez własnej waluty, władzy oraz granic?
Czy będą nas szanować? A może mieć za nic?

wtorek, 11 grudnia 2012

Podatek od śniegu

Akcja zima w Szczecinie.

Taki pomysł dla radnych, na szybko, wręcz w biegu:
może trzeba wprowadzić podatek od śniegu?

Inny pomysł (też głupi, ale mnie dziś nosi), wypytać, co ze śniegiem robią Eskimosi?

Lub zrobić wieeelką kulę (też pomysł "po byku"!) i Odrą odholować prosto do Bałtyku?

Warto konkurs ogłosić, MM z tego słynie, i wyniki ogłosić latem, po terminie!

Gdy stracisz ostatniego wroga

Gdy stracisz ostatniego wroga, zaboli cię utrata celu, pomyślisz o nim, ze łzą w oku, jak o najdroższym przyjacielu. Wciąż przyjaciele cię zawodzą, każdy jest w czczych wymówkach płodny, a wróg ma zawsze czas dla ciebie! Jedynie wróg jest niezawodny!

Stąd ten pośpiech? Kadencja się skończy niebawem? Dlatego ponad prawem?

Słyszałem myśl niedawno, rzekłbym, że myśl złotą:
- Jeżdżąc innych naraża? Niech chodzi piechotą!

Myśl niezła, ale pomysł w swym zamyśle świński, martwy, jeżeli jechał będzie ............


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Byle do wiosny

Wysłać "strażnika" z łopatą w łapie, by śnieg odgarniał? Jeszcze się zsapie!
Spoci się pracą i rozchoruje, tego nam tylko jeszcze brakuje! Ślisko jest, może złamać... karierę, głową puknąwszy w żółtą barierę. Kto potem radar obsłuży latem? Niech sobie w cieple posiedzą zatem. Ich likwidować? Są pożyteczni, przez ich spacery Szczecin bezpieczny! Babcia z pietruszką w Niepodległości? SM da mandat z wielkiej radości, że się wykazać może działaniem! Podobnie będzie z meneli chlaniem? Podobnie, ale inaczej znaczy, "strażnik" odwrócić swą głowę raczy, bo przy konsumpcji się nie przeszkadza, ma tę kulturę "lokalna władza"! Po drugie sińce długo znikają, po co narażać się na nie mają? Drogi samochód w Krzywoustego, i na zakazie? Ludzie! Co z tego? Na pana Sławka tu nie ma bata, choć skarżypyta z donosem lata. Wyrwy w asfalcie? Ogromne dziury? Dzikie śmietniki, jak koty szczury? Ręka na pulsie! Wnet będzie ładnie, śnieg to zakryje jak zimą spadnie. Daremne wrogów podszeptywanie, by angażować ich w odśnieżanie! Jest bielusieńki widok radosny i tym się cieszmy. Byle do wiosny!

Obraza obrazu




















Za obrazę obrazu? Za brzydkie maniery? Dziesięć lat do odsiadki? A może galery?

Będziesz kim jestem

Fragment z bloga Małgorzaty Karoliny Piekarskiej:

Czemu nagle w społeczeństwie zaczęła być moda na gardzenie biedniejszymi od nas? Na gardzenie chorymi? Na gardzenie tymi, którzy czegoś nie mają?
Autorzy książki „Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem” zrobili eksperyment. Spróbowali odtworzyć rzeczywistość z przełomu 1981 i 1982 roku w roku 2011. Nie bardzo im się to udało, ale… pokazali, ze gdzieś zniknęło coś nieuchwytnego, co było między ludźmi. Przykre były dla mnie dwie historie opisane przez nich w książce. Jedna, gdy bez zapowiedzi pojechali do przyjaciół na drugi koniec miasta – na Bielany. Pojechali z Ursynowa nie metrem, bo przecież ani w 1981 ani w 1982 roku metra jeszcze nie było. Znajomi nie byli zadowoleni. Opierniczyli, że trzeba się zapowiadać, otworzyli kalendarz i znaleźli w nim czas za trzy tygodnie.
Druga historia jest ze szklanką cukru, którą chcieli pożyczyć u sąsiadów. Znam to z autopsji. Trzy lata temu chciałam od sąsiada w niedzielny, mroźny poranek pożyczyć jedno jajko. Chciałam zrobić śniadanie, a dopiero potem pójść po zakupy. Miałam chęć na camembert w bułce na patelni. Brakowało jajka. Sąsiad pożyczył mi jedno, ale skomentował brzydko, że żadna ze mnie gospodyni, a spojrzenia, które towarzyszyło tym słowom nigdy nie zapomnę. Wyrażało taką pogardę, że teraz, choćbym zdychała w domu z głodu, nie poproszę go o nic.
Zmieniliśmy się. Za kapitalizm zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę. Nie ma już: „gość w dom – Bóg w dom”. Ani nawet: „gość w dom – woda do zupy”. Dziś chętnie udajemy, że nie ma nas w domu. Czasem ze strachu przed komornikiem, ale bywa, że ze strachu przed niezapowiedzianym gościem.



Kliknij by przeczytać cały blogowy wpis...

piątek, 7 grudnia 2012

Współpraca

Śmiał się kutas z serca, że nigdy nie staje, na to serce mu taką wnet odpowiedź daje:
- Ty kutasie głupi! Ty móżdżku cielęcy! Jeśli ja stanę, ty nie staniesz więcej!
A wątroba, żołądek, płuca... skandowały:
- Gdy przestaniemy działać, cierpi układ cały!

Szanujmy się nawzajem, wspierajmy bliźniego, współpracujmy rozsądnie dla dobra wspólnego, bo "żołądek", "wątroba", "płuca", każdy przyzna, oraz "serce" i "kutas", to nasza Ojczyzna! Dbajmy zatem o wszystkich, jest nas tutaj... kupa! Jednako ważne przecież i "głowa" i "dupa"!

środa, 5 grudnia 2012

wtorek, 4 grudnia 2012

Lecą słowa, lecą, demagogią smucą, pewnie przy wyborach wołem się powrócą

Funkcjonowanie sklepików z takimi produktami w szkołach to wzajemny biznes. Sprzedawca jest zadowolony, bo ma zarobek, a dyrektor się cieszy, bo ma pieniądze od sprzedawcy. Tak nie może być.


Taki wywijas jest do zaakceptowania?:
Funkcjonowanie sklepików z takimi produktami w szkołach nie powinno być wzajemnym biznesem. Sprzedawca powinien być niezadowolony, interes powinien przynosić straty, a dyrektor niech się cieszy, że nie dostaje pieniędzy od sprzedawcy. Tak powinno być.

Niezły słowny wywijas

"W szkolnych sklepikach sprzedaje się większy syf, niż w MC Donald'sie."

Prostackie oskarżenia wywołują śmiechu rżenia:















http://mcdonalds.pl/resources/product/photos/1129-n-a.png
http://mcdonalds.pl/resources/product/photos/1755-n-a.jpg
http://mcdonalds.pl/resources/product/photos/1679-n-a.png
http://mcdonalds.pl/resources/product/photos/961-n-a.png

Niejednemu się zdarzy zaistnieć za cenę potwarzy.

Manowce uczuć

błyskawica dreszczem wspomnień rozświetla lata
przywraca uśmiech rozświetlony wspomnieniami

dotyku dłoni, muśnięcia warg, czułych spojrzeń
zwariowanych chwil zatracenia w miłości

serce bije mocno
oczy widzą zamgloną twarz, słyszę twój odddech

to dla mnie tak dużo znaczy

zimowa siwizna ozdabia nasze myśli skrzącymi girlandami
zatracamy się w przeszłości, gubimy dni jak kolorowe liście

dziękuję za dobry czas miłości

niedziela, 25 listopada 2012

Tak się nam żyje radośnie, wokół nam wszystko rośnie!

Ktoś się pobawił i ceny zestawił:

Kasza gryczana 400 gr
2007 r. 3 zł
2012 r. 4,49 zł

Jajka 10 sztuk
2007 r. 3,80 zł
2012 r. 7,20 zł

Bułka
2007 r. 20 gr
2012 r. 29 gr

Ser żółty gouda
2007 r. 15,30 zł
2012 r. 17,20 zł

Tuńczyk 185 gr
2007 r. 2,70 zł
2012 r. 5,72 zł

Mąka 1kg
2007 r. 2,35 zł
2012 r. 3,19 zł

Oliwa z oliwek 0,75 l
2007 r. 13,50 zł
2012 r. 17,30 zł

Płatki kukurydziane 250 gr
2007 r. 3,20 zł
2012 r. 3,70 zł

Majonez 250 gr
2007 r. 3,00 zł
2012 r. 4,39 zł

Masło 200 gr
2007 r. 3,35 zł
2012 r. 4,40 zł

Ryż 1 kg
2007 r. 3,10 zł
2012 r. 5,40 zł

sobota, 24 listopada 2012

Chleba naszego, sercu drogiego, upiecz nam piekarzu

Od początku roku do końca sierpnia żywność zdrożała o 1,9 proc. W październiku za jedzenie zapłacimy średnio o 1 – 1,5 proc. więcej. Niektórzy producenci mówią o 5-proc. podwyżkach w najbliższych tygodniach.
Najbardziej zdrożeje chleb, wyroby cukiernicze, makarony, mięso i jego przetwory – wylicza Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Podwyżki cen tych produktów mogą przekroczyć nawet 5 proc.
Niektórym firmom z branży makaronowej już udało się wywalczyć podwyżki rzędu 5 – 10 proc. Pozostałe wciąż o to zabiegają, dlatego ceny poszybują jeszcze o przynajmniej 4 – 5 proc. – Nie można się temu dziwić, skoro kilogram mąki krupczatki kosztuje w sklepie 1,75 zł, a zrobionego z niej makaronu 2 zł – wyjaśnia Grzegorz Polak, prezes zarządu Wytwórni Makaronu Domowego Pol-Mak.
W branży piekarniczej w ostatnich latach upadło 350 – 400 firm. To efekt konkurowania cenami. Dlatego właściciele tych 9 tys. przedsiębiorstw, które jeszcze działają na rynku, raczej zdecydują się na podwyżki.

Źródło: biznes.gazetaprawna.pl

W 2006 roku, jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi, za półkilogramowy bochenek chleba pszennożytniego mieszkańcy regionu płacili średnio 1,25 zł, teraz płacą 2,31 zł.
Źródło: www.hotmoney.pl

Warto przypomnieć, że jeszcze w 2007 r. tona pszenicy kosztowała na rynku 500 złotych. Dziś jej cena wzrosła ponad dwukrotnie.

- Znaczny skok cenowy był zauważalny zwłaszcza po 2010 r. Uzasadniano to powodzią. Ale przecież miała ona charakter lokalny - wylicza Roman Włodarz, prezes Śląskiej Izby Rolniczej i dodaje, że na cele spożywcze przeznaczamy w Polsce 4,5 mln ton zboża. - Na dodatek jest "dołek świński" i nie ma zwierząt, które mogłyby zjeść wyprodukowaną paszę, więc nie obawiam się braków zboża na rynku. Mówienie o podwyżkach cen to spekulacje - kończy.

Ekonomista, prof. Andrzej Barczak zgadza się z oceną prezesa Włodarza i przytacza znaną anegdotę, dotyczącą Marii Antoniny, królowej Francji, żony Ludwika XVI, która miała zapytać podczas demonstracji pod oknami jej pałacu: "Dlaczego tak wyją za oknem". Jeden z dworzan wyjaśnił jej, że "nie mają chleba". Królowa miała wówczas pozwolić sobie na komentarz: "Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka!"

- Stwierdzenie to nie świadczyło bynajmniej o jej oderwaniu od życia i miało swoje uzasadnienie. We Francji istniało bowiem prawo, które nakazywało piekarzom sprzedaż ciastek w cenie chleba, jeśli tego produktu zabrakło. U nas za chwilę chleb będzie w cenie ciastka, ale za to pensje na kupno ciastek nie pozwolą - podsumowuje.

Źródło: www.polskatimes.pl

Jak podaje Kurier Lubelski, i jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Lublinie wynika, że dziesięć lat temu za zwykłą pszenną bułeczkę płaciliśmy średnio 27 gr. Dziś wydajemy około 46 gr.
Źródło: www.kurierlubelski.pl

Podobno (statystycznego) Polaka pocieszyć może wiadomość, że innym też jest ciężko, hehe! Dowiedzmy się zatem, że w Wielkiej Brytanii podrożał chleb, i to nawet o 20 pensów!

Na ceny chlepa w Wielkiej Brytanii miało wpływ najbardziej mokre od 100 lat lato, a susze w USA i powodzie w Wielkiej Brytanii zmniejszyły znacznie plony ziarna i podbiły ceny.

Średnia cena średniego bochenka Kingsmill wystrzeliła o 20 pensów w górę (czyli 18%) do 1.36 funta (7.02 zł). Cena bochenka Hovis podskoczyła o 9 pensów (7%) do 1.37 funta (7.07zł). Chleb Polski pszenno-żytni na zakwasie z Wembley kosztuje 1 funta a jego gramatura to obecnie 800g.
Źródło: www.kujawy.com.pl

Tak się nam żyje

Na podstawie tekstu Justyny Sobolak

Miejsce 1. Szczecin:

Wysokość rachunku: 309.69 zł
Cena wody: 3.61 zł/m3
Cena ścieków: 5.47 zł/m3
Bilet miesięczny: 100 zł
Ciepło: średnio 57.79 zł/GJ

Najdroższym polskim miastem okazał się Szczecin. Ogólny rachunek za usługi komunalne w Szczecnie wynosi 309.69 zł. Największy wpływ na jego wysokość ma cena ciepła, równa 57.79 zł/GJ oraz cena biletu miesięcznego – 100 zł i cena ścieków: 5.47 zł za metr sześcienny. Stosunkowo tania, w porównaniu do innych miast, jest w Szczecinie woda. Mieszkańcy płacą za nią 3.61 zł za metr sześcienny. Jeśli dodać do tego jeszcze koszty wywozu śmieci, zakupu żywności, opłacenia prądu i gazu, a także mieszkania (czynsz, ewentualnie wynajem czy spłata kredytu za zakup mieszkania), wychodzi spora suma, którą każdego miesiąca trzeba przeznaczać na utrzymanie się w mieście.

Miejsce 2. Poznań:

Wysokość rachunku: 293.09 zł
Cena wody: 3.59 zł/m3
Cena ścieków: 4.90 zł/m3
Bilet miesięczny: 99 zł
Ciepło: średnio 53.39 zł/GJ

W stolicy Wielkopolski łączny rachunek za opłaty komunalne wynosi ok. 293.09 zł. Za metr sześcienny wody trzeba w Poznaniu zapłacić 3.59 zł. Bilet 30-dniowy imienny na wszystkie sieci w obrębie miasta kosztuje 99 zł. Dużo trzeba tutaj zapłacić za ogrzewanie: aż 53.39 zł/GJ. To właśnie ciepło i stosunkowo wysokie opłaty za ścieki: 4.90 zł za metr sześcienny, powodują, że koszty życia w Poznaniu są tak wysokie.

Miejsce 3. Katowice:

Wysokość rachunku: 292.41 zł
Cena wody: 4.77 zł/m3
Cena ścieków: 6.46 zł/m3
Bilet miesięczny: 116 zł
Ciepło: średnio 43.83 zł/GJ

Opłaty komunalne w Katowicach wynoszą miesięcznie ok. 292.41 zł. Pod względem ceny za ścieki Katowice plasują się na pierwszym miejscu wśród polskich miast. Płaci się tutaj za nie najwięcej aż 6.46 zł za metr sześcienny. Katowice wyprzedzają tym samym Warszawę, gdzie za ścieki mieszkańcy płacą 6.42 zł za metr sześcienny. Droga na Śląsku jest także woda. W Katowicach trzeba za nią zapłacić 4.77 zł za metr sześcienny. Pod tym względem miasto zajmuje drugie miejsce w Polsce, a wyprzedza je Bydgoszcz z kwotą 5.29 zł za metr sześcienny. Droga w Katowicach jest komunikacja miejska. Bilet miesięczny autobusowo-tramwajowy, upoważniający do przejazdu wszystkimi liniami kosztuje 116 zł. Ale tania, w porównaniu z innymi miastami, jest cena ciepła – 43.83 zł/GJ.

Miejsce 4. Gdańsk:

Wysokość rachunku: 291.19 zł
Cena wody: 3.85 zł/m3
Cena ścieków: 5.71 zł/m3
Bilet miesięczny: 92 zł
Ciepło: średnio 53.65 zł/GJ

Łączny rachunek opłat komunalnych w Gdańsku wynosi 291.19 zł. Za wodę mieszkańcy Gdańska płacą 3.85 zł za metr sześcienny, ścieki kosztują znacznie więcej: 5.71 zł za metr sześcienny. Koszt ogrzewania w Gdańsku to 53.65 zł/GJ. Cena biletu miesięcznego imiennego wynosi 92 zł.


Miejsce 5. Zielona Góra:

Wysokość rachunku: 289.91 zł
Cena wody: 3.47 zł/m3
Cena ścieków: 4.59 zł/m3
Bilet miesięczny: 90 zł
Ciepło: średnio 55.89 zł/GJ

Droższa od Bydgoszczy jest Zielona Góra. Ogólny rachunek opłat wynosi tutaj 289.91 zł. Na jego wysokość największy wpływ ma ogrzewanie, które kosztuje 55.89 zł/GJ. O wiele tańsza w porównaniu do Bydgoszczy jest cena wody – 3.47 zł za metr sześcienny. Mniej zapłacą tutaj także mieszkańcy za ścieki – 4.59 zł za metr sześcienny i bilet miesięczny – 90 zł.


Miejsce 6. Bydgoszcz:

Wysokość rachunku: 282.58 zł
Cena wody: 5.29 zł/m3
Cena ścieków: 4.78 zł/m3
Bilet miesięczny: 92 zł
Ciepło: średnio 50.10 zł/GJ

Ogólny rachunek w Bydgoszczy wynosi 282.58 zł. Mieszkańcy Bydgoszczy najwięcej muszą płacić za wodę, aż 5.29 zł za metr sześcienny. Pod tym względem miasto jest najdroższe w Polsce. Dużo kosztuje także ogrzewanie: 50.10 zł/GJ, choć mniej niż we Wrocławiu. Więcej natomiast, porównując ze stolicą Dolnego Śląska, mieszkańcy Bydgoszczy płacą za ścieki (4.78 zł za metr kwadratowy). Bilet 30-dniowy imienny na wszystkie linie dzienne i nocne w granicach miasta kosztuje tutaj 92 zł. Być może w przyszłym roku ten rachunek się poprawi. W 2013 roku opłaty za wodę i ścieki ulegną zmianie. Woda będzie tańsza: 5.10 zł za metr sześcienny, natomiast ścieki podrożeją do 5.08 zł za metr sześcienny.

Miejsce 7. Wrocław:

Wysokość rachunku: 273.19 zł
Cena wody: 3.80 zł/m3
Cena ścieków: 3.95 zł/m3
Bilet miesięczny: 90 zł
Ciepło: średnio 50.73 zł/GJ

Kolejnym miastem jest Wrocław. Ogólny rachunek za opłaty komunalne wynosi 273.19 zł. Znacznie wyższa w porównaniu z Opolem jest tutaj cena wody. Wodociągi w stolicy Dolnego Śląska liczą sobie za nią 3.80 zł za metr sześcienny. Nieco droższe są także ścieki. We Wrocławiu kosztują 3.95 zł za metr sześcienny. Więcej na Dolnym Śląsku zapłacimy także za bilet miesięczny – 90 zł. Miasto sporo liczy sobie również za ciepło: aż 50.73 GJ/zł.

Miejsce 8. Opole:

Wysokość rachunku: 269.94 zł |
Cena wody: 2.68 zł/m3
Cena ścieków: 3.25 zł/m3
Bilet miesięczny: 88 zł
Ciepło: średnio 52.74 zł/GJ

W Opolu na opłaty komunalne trzeba każdego miesiąca wydać kwotę 269.74 zł. Cena wody w Opolu wynosi 2.68 zł za metr sześcienny, za ścieki trzeba tu zapłacić 3.25 zł za metr sześcienny. Stosunkowo tania jest komunikacja miejska: 88 zł za bilet miesięczny, dosyć drogie natomiast ciepło: 52.74 zł/GJ.

Miejsce 9. Toruń:

Wysokość rachunku: 267.86 zł
Cena wody: 3.08 zł/m3
Cena ścieków: 3.94 zł/m3 |
Bilet miesięczny: 86 zł
Ciepło: średnio 51.26 zł/GJ

Chociaż cena wody nie jest wysoka: 3.08 zł za metr sześcienny, ścieki także w stosunku do innych miast są stosunkowo tanie: 3.94 zł za metr sześcienny, to na ogólny rachunek największy wpływ ma cena ciepła – 51.26 zł. Mieszkańcy Torunia powinni chętnie korzystać z komunikacji miejskiej. Cena biletu miesięcznego na wszystkie linie w granicach miasta kosztuje 86 zł.

Miejsce 10. Kraków:

Wysokość rachunku: 255.77 zł
Cena wody: 3.18 zł/m3
Cena ścieków: 4.72 zł/m3
Bilet miesięczny: 94 zł
Ciepło: średnio 43.39 zł/GJ

Niedużo droższy od Łodzi jest Kraków. Mieszkańcy miasta co prawda mniej, w porównaniu ze stolicą województwa łódzkiego, płacą za wodę (3.18 zł za metr sześcienny), ale za to więcej za ścieki: 4.72 zł za metr sześcienny. Nieco taniej niż w Łodzi kosztuje także przejazd komunikacją miejską. Mieszkańcy Krakowa na bilet miesięczny wydają 94 zł. Tańsze w porównaniu do Łodzi jest także ciepło: średnio 43.39 zł/GJ. Gdyby cena ścieków była nieco mniejsza, Kraków mógłby pokonać Łódź.

Miejsce 11. Łódź:

Wysokość rachunku: 254.20 zł
Cena wody: 3.47 zł/m3
Cena ścieków: 2.99 zł/m3 |
Bilet miesięczny: 96 zł
Ciepło: średnio 44.12 zł/GJ

Znacznie drożej w porównaniu z Warszawą jest w Łodzi. Rachunek, jaki musi każdego miesiąca pokryć mieszkaniec miasta za usługi komunalne wynosi ok. 254.20 zł. Najtańsze są tutaj ścieki – 2.99 zł za metr sześcienny. Pod tym względem Łódź plasuje się na pierwszym miejscu wśród miast wojewódzkich. Nieco droższa jest woda: 3.47 zł za metr sześcienny. Bilet miesięczny kosztuje tutaj 99 zł. Ciepło jest droższe niż w Warszawie. Mieszkańcy Łodzi płacą za nie średnio 44.12 zł/GJ.


Miejsce 12. Warszawa:

Wysokość rachunku: 248.88 zł
Cena wody: 4.20 zł/m3
Cena ścieków: 6.42 zł/m3
Bilet miesięczny: 90 zł
Ciepło: średnio 38.80 zł/GJ

Stolica Polski, jak się okazuje, wcale nie jest najdroższym miastem. Wręcz przeciwnie, życie w stolicy jest stosunkowo tanie. Łącznie opłaty komunalne kosztują mieszkańców ok. 248.88 zł. Za wodę mieszkańcy płacą tutaj 4.20 zł za metr sześcienny, znacznie więcej za ścieki: 6.42 zł za metr sześcienny. Pod względem ceny ścieków Warszawa plasuje się na drugim miejscu wśród miast wojewódzkich w Polsce. Drożej jest tylko w Katowicach. Tam ścieki kosztują 6.46 zł za metr sześcienny. Za to najtańsze w Warszawie, wśród wszystkich miast w rankingu, jest ciepło. Mieszkańcy Warszawy płacą za nie średnio 38.80 zł/GJ. Warszawa może pochwalić się także stosunkowo tanimi przewozami. Bilet miesięczny kosztuje tutaj 90 zł. To właśnie cena ciepła i biletu pozwala uplasować się Warszawie na tej pozycji.

Miejsce 13. Lublin:

Wysokość rachunku: 247.08. zł
Cena wody: 3.07 zł/m3
Cena ścieków: 4.19 zł/m3
Bilet miesięczny: 84 zł
Ciepło: średnio 44.68 zł/GJ

Najtańszym z 13 analizowanych miast w Polsce okazał się Lublin. Łączny rachunek wynosi tutaj 247.08 zł. Za wodę mieszkańcy Lublina płacą 3.07 zł za metr sześcienny, ścieki kosztują znacznie więcej: 4.19 zł za metr sześcienny. Koszt ogrzewania w Lublinie to 44.68 GJ/zł. Mieszkańcy miasta powinni chętnie korzystać z komunikacji miejskiej. Bilet miesięczny imienny na wszystkie linie kosztuje tutaj 84 zł – najtaniej ze wszystkich wojewódzkich miast w Polsce.

piątek, 23 listopada 2012

Na Google próby wywierania wpływu na treść wyszukiwania

Żądania treści usuwania, od stycznia do czerwca 2012:

Argentyna
Otrzymaliśmy orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie 120 wyników wyszukiwania z linkami do stron, które według autorów wniosku zawierały odniesienia do osób prywatnych. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie, bo wymienione adresy URL nie odnosiły się do osób wspomnianych w orzeczeniu.

Australia
Otrzymaliśmy od instytucji państwowej żądanie usunięcia z YouTube filmu zawierającego stwierdzenia wymierzone przeciwko przedstawicielom organów ścigania. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.

Brazylia
Otrzymaliśmy od miejscowego organu ścigania żądanie usunięcia siedmiu postów na blogu za rzekome zniesławienie burmistrza, sędziego i komisarza policji w stanie Pará. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.

Otrzymaliśmy orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie 860 profilów orkuta za podszywanie się pod inne osoby. Usunęliśmy 834 profile wchodzące w zakres orzeczenia.

Otrzymaliśmy orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie 815 wyników wyszukiwania z linkami do zdjęć i stron przedstawiających osobę prywatną. Usunęliśmy 207 wyników wyszukiwania wchodzących w zakres orzeczenia.

Chiny
Otrzymaliśmy z regionalnego urzędu zagospodarowania terenu żądanie usunięcia wyniku wyszukiwania z linkiem do strony, która według autorów wniosku zniesławia urzędnika państwowego. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.
Witryny Google były niedostępne w tym okresie raportowania, począwszy od 11 października 2009.
Serwis YouTube był niedostępny w tym okresie raportowania od 23 marca 2009. [Źródło: New York Times]

Filipiny
Otrzymaliśmy z kancelarii miejscowego burmistrza żądanie usunięcia pięciu blogów krytykujących burmistrza. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.

Francja
W odpowiedzi na orzeczenie sądowe usunęliśmy 992 wyniki wyszukiwania, które rzekomo naruszają prywatność jednej osoby.

Otrzymaliśmy od przedstawicieli prawnych byłego polityka żądanie usunięcia posta na blogu, który rzekomo zniesławia tego polityka, przedstawiając jego powiązania z lobby farmaceutycznym. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 132%.

Hiszpania
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 60%.

Hongkong
Otrzymaliśmy z Departamentu Ceł i Akcyzy w Hongkongu żądanie usunięcia z YouTube 377 filmów zawierających treści, które według urzędu naruszają prawa autorskie. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie, bo powiadomienie było niekompletne.

Indie
W odpowiedzi na orzeczenie sądowe usunęliśmy 360 wyników wyszukiwania. Prowadziły one do 360 stron internetowych zawierających filmy przeznaczone dla dorosłych, które według wnioskodawcy naruszają prywatność określonej osoby.

Iran
Usługa Gmail była niedostępna w tym okresie raportowania od 9 lutego 2012. [Źródło: Washington Post]
Usługa Google Video była niedostępna w tym okresie raportowania od 30 stycznia 2011.
Serwis YouTube był niedostępny w tym okresie raportowania od 13 czerwca 2009. [Źródło: ONI]

Monako
Otrzymaliśmy od przedstawiciela prawnego członka rodziny królewskiej żądanie usunięcia pięciu postów na blogu zawierających obrazy, które w opinii autora wniosku naruszały prywatność jego klienta. Usunęliśmy cztery posty wymienione w żądaniu.

Niemcy
W odpowiedzi na orzeczenie sądowe usunęliśmy osiem wyników wyszukiwania z linkami do stron, które miały zawierać treści zniesławiające żonę pewnego polityka.

Poza tym otrzymaliśmy orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie 111 wyników wyszukiwania z linkami do stron, które według autora wniosku zawierały materiały naruszające znaki towarowe. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie, bo wyszczególnione adresy URL nie odnosiły się do powodu żądania usunięcia określonego w orzeczeniu.

Otrzymaliśmy z BPjM (Federalny Departament do spraw mediów szkodliwych dla młodocianych) żądanie usunięcia z YouTube filmu przedstawiającego używanie wulgarnego języka wobec policji. Ograniczyliśmy możliwość oglądania tego filmu zgodnie z przepisami prawa miejscowego. Otrzymaliśmy także z agencji ochrony młodocianych Jugendschutz.net dwa żądania usunięcia 316 filmów, które według agencji naruszały niemiecką ustawę o dzieciach i młodzieży i inne lokalne przepisy. Ograniczyliśmy możliwość oglądania większości z tych filmów w Niemczech zgodnie z przepisami prawa miejscowego.
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 140%.

Rosja
Otrzymaliśmy z rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych żądanie usunięcia z YouTube 160 filmów, które według autorów wniosku zawierały treści ekstremistyczne naruszające artykuł 13 ustawy federalnej o zwalczaniu działalności ekstremistycznej. Zablokowaliśmy możliwość wyświetlania tych filmów w Rosji.

Stany Zjednoczone
Otrzymaliśmy pięć żądań i jedno orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie z YouTube siedmiu filmów, w których skrytykowano władze lokalne i państwowe, organy ścigania lub osoby pełniące funkcje publiczne. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na te żądania.

Otrzymaliśmy orzeczenie sądowe nakazujące usunięcie z Grup dyskusyjnych Google 1754 postów związanych z przypadkiem długotrwałego zniesławiania osoby i jej rodziny. Usunęliśmy 1664 posty, które należały do zakresu tego orzeczenia.

Otrzymaliśmy trzy orzeczenia sądowe nakazujące usunięcie 641 wyników wyszukiwania z linkami do stron internetowych, które miały zniesławiać pewne organizacje i osoby. Usunęliśmy 233 wyniki wyszukiwania, które należały do zakresu tych orzeczeń.

W odpowiedzi na orzeczenie sądowe usunęliśmy 156 wyników wyszukiwania, ponieważ na wskazanych stronach internetowych wykorzystano znak towarowy w sposób naruszający wcześniejsze orzeczenie sądowe.
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 46%.

Tajlandia
Otrzymaliśmy z tajskiego Ministerstwa Informacji, Komunikacji i Technologii dwa żądania usunięcia z YouTube 14 filmów ze względu na domniemane obrażanie monarchii niezgodnie z tajskim prawem lèse-majesté. Ograniczyliśmy możliwość oglądania trzech z tych filmów w Tajlandii z szacunku dla prawa miejscowego.

Trynidad i Tobago
Otrzymaliśmy od przedstawicieli prawnych funkcjonariusza organów władzy wykonawczej żądanie usunięcia z YouTube 10 filmów ze względu na rzekome zniesławienie. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.

Turcja
Otrzymaliśmy z Nadzoru Telekomunikacji przy Urzędzie ds. Technologii Informacyjno-Komunikacyjnych 148 żądań usunięcia 426 filmów z YouTube, blogów z Bloggera, jednego dokumentu Google i jednej strony z wyników wyszukiwania z powodu rzekomej krytyki Atatürka, rządu lub tożsamości narodowej i wartości narodowych. Zablokowaliśmy tureckim użytkownikom dostęp do 63% zgłoszonych filmów YouTube. Nie spełniliśmy żądań usunięcia dotyczących Wyszukiwarki Google, blogów na Bloggerze i dokumentu Google.

Otrzymaliśmy z Nadzoru Telekomunikacji przy Urzędzie ds. Technologii Informacyjno-Komunikacyjnych żądanie usunięcia blogów poruszających temat niepodległości mniejszości narodowych oraz blogów opisujących szczegóły życia prywatnego polityków. Nie spełniliśmy tych żądań.

Otrzymaliśmy od miejscowego organu ścigania złożone w imieniu osoby prywatnej żądanie usunięcia z YouTube 242 filmów przedstawiających tę osobę. Nie spełniliśmy tego żądania.
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 1 013%.

Wielka Brytania
Otrzymaliśmy od miejscowego organu ścigania żądanie usunięcia 14 wyników wyszukiwania z linkami do stron zawierających krytykę policji i twierdzenia, jakoby określone osoby brały udział w tuszowaniu przestępstw. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie. Poza tym otrzymaliśmy od innego miejscowego organu ścigania żądanie usunięcia z YouTube filmu zawierającego krytykę tego organu za rasizm. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.
W porównaniu do poprzedniego okresu raportowania liczba otrzymanych przez nas żądań usunięcia treści wzrosła o 98%.

Włochy
Otrzymaliśmy od osoby prywatnej orzeczenie sądu cywilnego adresowane do Izby Reprezentantów. Zawierało ono żądanie usunięcia wyników wyszukiwania z linkami do stron oficjalnej witryny Izby Reprezentantów, które według osoby zgłaszającej żądanie naruszają jej prywatność. Nie usunęliśmy żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie i skierowaliśmy tę osobę do webmastera witryny Izby Reprezentantów.

Otrzymaliśmy od osoby prywatnej orzeczenie sądu cywilnego adresowane do innej firmy. Usunęliśmy 140 wyników wyszukiwania, które według naszej oceny wchodzą w zakres tego orzeczenia.

Polska
Wypadamy w tym zestawieniu bardzo dobrze. Prym wiodą:

Orzeczenia sądowe:
Stany Zjednoczone - 209 żądań
Niemcy - 180 żądań
Brazylia - 143 żądania
Turcja - 48 żądań
Francja - 37 żądań
Argentyna - 21 żądań
Indie - 20 żądań
Wielka Brytania - 18 żądań
Włochy - 18 żądań

Pozostałe wnioski (organów wykonawczych, policji itp.):

Turcja - 453 żądania
Wielka Brytania - 79 żądań
Niemcy - 67 żądań
Stany Zjednoczone - 64 żądania
Indie - 64 żądania
Hiszpania - 52 żądania
Brazylia - 48 żądań
Francja - 35 żądań
Korea Południowa - 32 żądania

Żądania danych użytkowników:
Stany Zjednoczone 7 969 żądań
Indie 2 319 żądań
Brazylia 1 566 żądań
Francja 1546 żądań
Niemcy 1533 żądania
Wielka Brytania 1 425 żądań
Włochy 841 żądań
Hiszpania 531 żądań
Australia 523 żądania
Korea Południowa 423 żądania
Polska 351 żądań
Tajwan 271 żądań
Honkong 192 żądania
Portugalia 184 żądania



środa, 21 listopada 2012

Wroga daj nam Panie!

Modlitwa:
...i zamachowca w odpowiedniej porze daj Boże!
Bóg na to:
Do kogo ta mowa? A może być z Krakowa?


Panie
Wczoraj byłem kimś innym,
Niż jestem dzisiaj.
Powiedz mi zatem
Który z nas obu
- Ja wczorajszy
Czy ja dzisiejszy
Jest moim prawdziwym
Ja?
A na to Pan odpowiedział:
-Jesteś tym kim będziesz jutro.
/Roman Brandstaetter/

niedziela, 18 listopada 2012

Słowiańskie obrządki

Nadchodzą Święta, świąteczne porządki, to są odwieczne słowiańskie obrządki. A, co po Świętach? Nic nie pozostanie, jak przez pół roku wszystkiego szukanie.

Plotka

Usłyszałem onegdaj tę zabawną plotkę:
- Miała wyjść za idiotę, wyszła na idiotkę.

Tak bywa jak się przecenia wartość swego wykształcenia.

sobota, 17 listopada 2012

Pawlak to spoko gość

Pamiętam jego zaangażowanie w informatykę. To mądry człowiek. Gdzieś mam chyba jego fraktale w Basic'u. Szanuję ludzi rozsądnych.

piątek, 16 listopada 2012

Kulinarne wspomnienia

W czasie, gdy na sklepowych półkach było pusto i nudno, krążył taki żartobliwy wierszyk (nieznanego autorstwa?):
Przepis na polskie danie z 1980 roku

Wziąć to, czego nie ma, dodać soli i kminku. Potem przemieszać z tym, czego brak chwilowo na rynku. Mieszać długo, dokładnie, jak się znudzi to przestać i posypać tym, na co absolutnie nas nie stać. Można smażyć lub upiec, lub przypalać na rożnach, polewając tym, o czym nawet marzyć nie można!
Wszyscy u nas to jedzą, dla każdego wystarczy, na tym właśnie polega polski cud gospodarczy!



Od tamtych czasów dzieli nas ponad 30 lat, mamy sklepy zapełnione, wręcz zawalone żywnością, tylko smaki się zatraciły w bylejakości. Cieszy mnie, że są tacy, którym się chce ratować dawnych smaków czar!

Przepis na polskie danie z 2012 roku

Wybierz w supermarkecie gotowca bez smaku, kombinuj później w kuchni przy tym nieboraku. Możesz dodać co zechcesz, i kminku, i soli... Zgagę masz murowaną! Brzuch też cię rozboli. Mimo, że to "w promocji", i było cię stać, choćbyś smażył, przypiekał, dodał jakąś nać, polewał drogim winem, zagranicznym sosem, i tak, jedząc, z niesmakiem będziesz kręcił nosem.

Ale tak być nie musi! Zamiast żarło marne, wybierz się tam, gdzie mają Skarby Regionalne! Żywności Regionalnej dla wszystkich wystarczy, i to jest ten współczesny nasz cud gospodarczy!

wtorek, 13 listopada 2012

Utopia ma się dobrze?

Wisiało to na płocie na kawałku drutu, spojrzałem, uśmiechnąłem się, bo pewne zdania, są takie marzycielskie, że... nic do dodania.

Oto treść, przepisałem chyba dość poprawnie, gdyby żyć w takim Państwie! Pomarzyć zabawnie.

MASZ DOŚĆ BEZPRAWIA I WYZYSKU*?

Jeśli tak, zastanów się poważnie nad wstąpieniem do nowej partii,
której nazwa nie może być jeszcze ujawniona z ważnych powodów. Oto
fragmenty programu tej partii:

* Powszechne, bezpłatne i bez kosztowe uwłaszczenie mieszkań spółdzielczych, komunalnych i zakładowych. Ponadto usuniemy z obiegu prawnego pojęcie tzw. dzierżawy wieczystej zamieniając ją ustawowo, automatycznie w pełną własność.
Podatek od nieruchomości zostanie zniesiony.

* Zrównamy świadczenia z tytułu opieki nad nieletnimi do tych które otrzymują tzw. rodziny zastępcze bez względu na dochody. Ponadto zapewnimy bezpłatne żłobki i przedszkola z pełnym wyżywieniem bez względu na dochody.

* Ustanowimy całkiem nowe proste prawo podatkowe opierające się na jednym podatku obliczanym od przychodu wg jednakowej stawki obowiązującej wszystkich bez wyjątku, również rolników, którzy zostaną uwolnieni automatycznie od podatku gruntowego i opłaty dzierżawnej jeśli dzierżawiona ziemia należy do Skarbu Państwa.
Jednocześnie zniesiemy obowiązek należenia do OFE. Zlikwidujemy pasożytnicze instytucje państwowe takie jak ZUS i KRUS. Emerytura państwowa podobnie jak np. w Kanadzie) będzie przysługiwać w jednakowej wysokości wszystkim obywatelom bez wyjątku, którzy osiągną odpowiedni wiek jednakowy dla kobiet i mężczyzn. Wysokość emerytur netto (na rękę) będzie odpowiadać dokładnie obowiązującej w tym czasie płacy minimalnej netto.
Nasz rząd ustanowi** płacę minimalną netto w wysokości nie mniejszej niż 1400zł (obecnie jest to 1032zł), a gdy władzę obejmiemy w czasie gdy Polska już będzie znajdować się w strefie EURO - płaca minimalna i emerytura będzie* nie niższa jak 500 EURO netto (tj. na rękę i po opodatkowaniu).
Dodatkowe dochody emerytów nie będą umniejszać emerytury państwowej. Stawka podatkowa będzie zmienna ustalana co miesiąc przez Ministerstwo Finansów z dokładnością 0,1% np. 14,4% uwzględniająca wszystkie bieżące wydatki państwa oraz spłatę zadłużenia zewnętrznego i wewnętrznego państwa; tym samym zakończymy proceder zadłużania państwa przez kreowanie deficytu budżetu państwa. Zniesiemy cła, podatek VAT, akcyzę, abonament na RTV, wodę, prąd i gaz.

* Ustanowimy jednoizbowy parlament, który będzie stuosobowy Senat do którego wejdą wyłącznie wybrani członkowie zwycięskiej partii. Wybory będą przeprowadzone w dwóch turach, nawet wtedy gdy podczas I tury jakaś partia zdobędzie ponad 50% głosów. W ten sposób usuniemy anarchię w państwie - niszczącą demokrację.

* Wprowadzimy zakaz pobierania jakichkolwiek opłat od obywateli w urzędach i sądach oraz bezpłatną łączność telefoniczną i korespondencję z nimi. Na koszt państwa będzie można wybrać sobie obrońcę lub pełnomocnika również i takiego, który nie należy do korporacji prawniczej. Sporządzanie aktów notarialnych nieruchomości będzie bezpłatne.

* Wyegzekwujemy zakaz odcinania wody, prądu, gazu wynikający z art. 165 §1
pkt. 3 KK. Obecna władza, a zwłaszcza władza wymiaru sprawiedliwości i ścigania nie jest zdolna wyegzekwować obowiązującego prawa i to w zakresie praw podstawowych, przysługujących obecnie nawet trzodzie chlewnej, jak na przykład dostęp do wody.
Ot, do czego prowadzi niezależność i niezawisłość urzędników, wynikająca częściowo z niedorzecznego Monteskiuszowskiego podzielenia władzy państwowej na trzy odrębne części, z których najważniejsza, władza sądownicza jest wyjęta z reguł demokratycznych zasad i stanowi zaprzeczenie demokratycznego państwa.

* Wprowadzimy powszechną amnestię i abolicję. Nie oznacza to, że wszyscy więźniowie zostaną naraz wypuszczeni na wolność, bezwarunkowo i bez dozoru kuratorsko-policyjnego.

* Zlikwidujemy tzw. Strefy Płatnego Postoju, płatne autostrady, winiety oraz zabronimy zakładania blokad kół i holowania za niewłaściwe parkowanie.

* Bezpłatna opieka zdrowotna bez zagwarantowania bezpłatnych leków to coś znacznie gorszego od oszustwa bo prawo definiuje taki proceder jednoznacznie jako zbrodnię. W obecnej, patologicznej "Służbie Zdrowia" handluje się nawet bólem i cierpieniem, bo odmawia się podania środków znieczulających nawet kobietom wyjącym z bólu podczas porodu, które "nie roztropnie" wcześniej nie uiściły stosownej opłaty lub były za biedne aby zapłacić. Nasz rząd zapewni bezpłatne leczenie wraz z rehabilitacją nawet za granicą.
Bezpłatne korzystanie ze środków komunikacji publicznej należących do państwa jak autobusy, tramwaje i pociągi zapewniające podróżowanie w komfortowych warunkach, bo ludzie to nie bydło, które można przewozić w zamrożonych wagonach.Pozwoli to uratować życie, zdrowie tysięcy ludzi oraz zaoszczędzić miliardy w budżetach domowych i państwa.

Osoby zainteresowane wstąpieniem do partii proszone są o kontakt listowny
na hasło i adres: "JUŻ CZAS" skr. poczt. XX, XX-XXX Szczecin XX, lub SMS-em
podając tylko imię, nazwisko i adres na nr XXX XXX XXX. Generalnie członkami
partii mogą być osoby, które ukończyły 50 lat. Młodsza osoba (już od
14-u lat), może być przyjęta warunkowo, jeśli zwerbuje do partii minimum
dwie osoby, które ukończyły 50 lat. Zainteresowane osoby otrzymają pełny
program przed podjęciem ostatecznej decyzji o wstąpieniu do partii. Partia
nie weźmie udziału w wyborach jeśli liczba członków nie przekroczy 7 tyś.
Do partii mogą także wstępować osoby, które już należą do jakiejś
partii. Akceptujemy zatem podwójne członkostwo, jak państwo podwójne
obywatelstwo.

* wyzysk jest przestępstwem wg art. 304 KK oraz nadużyciem wg ad. 5, 388
KC.
** w ciągu trzech miesięcy od powołania rządu

Bywają takie pochwały, że zniknąć ze wstydu chcesz cały

Skulił się po pochwałach, czym zadziwił tłumy. Czy też każda pochwała to powód do dumy? Zanim w pychę urosną, pierwej ludzie mali niech pomyślą dlaczego, i kto to ich chwali.

sobota, 10 listopada 2012

W jego żyłach płynęły psalmy

Panie, Adam umarł
Strudzony długim życiem
Po żmudnym bojowaniu
Z wężem
I pracą na ugorze
Pochowano go w jaskini
Na tej samej ziemi
Z której ulepiłeś jego ciało
Ku Swojej chwale.
A wtedy zapłakałeś
Nad nieudanym dziełem
Rąk Swoich.
A na to Pan odpowiedział:
- Mylisz się, synu.
- To moje dzieło jest doskonałe
Ale z woli mojej
Niedokończone.
- Dlaczego niedokończone? Spytałem
- Bo człowiek sam w sobie
- Musi dokończyć
Dzieło mojego stworzenia.
- Więc nad czym płakałeś, Panie?
- Nad nieudolnością człowieka.


Autor: Roman Brandstaetter

R. Brandstaetter urodził się w 1906 roku w Tarnowie, w rodzinie żydowskiej o żywej wierze i głębokich tradycjach kulturalnych i literackich. W czasie II wojny światowej, Brandstaetter podczas pobytu w Palestynie przeżył przełom duchowy, „noc biblijną” – przypadkowo popatrzył na gazetową fotografię rzeźby ukrzyżowanego Jezusa i uwierzył w Niego. Było to mistyczne doświadczenie obecności Chrystusa, Boga człowieka w żywej rzeczywistości. I odtąd, od tego doświadczenia Chrystus stał się dla niego kluczem do zrozumienia Biblii, czasu i historii. A jego literacka twórczość jest głęboko związana jego osobistym życiem, sam pisał, że pisarz cokolwiek pisze, zawsze pisze o sobie.

Przekłady biblijne Brandstaettera zapraszają do refleksji, do medytacji nad Słowem, które wsłowiło się w ludzkie słowa, które runęło w głąb człowieka.

Roman Brandstaeter nakreślił człowiekowi perspektywę rozwoju. Hołdował zasadzie, że rozwój „to nowe imię człowieka”. Nadzieję o człowieka rozwoju zakluczył w strofach wiersza z rozmów z Bogiem:

Panie
Wczoraj byłem kimś innym,
Niż jestem dzisiaj.
Powiedz mi zatem
Który z nas obu
- Ja wczorajszy
Czy ja dzisiejszy
Jest moim prawdziwym
Ja?
A na to Pan odpowiedział:
-Jesteś tym kim będziesz jutro.



Wpis powstał na podstawie treści biuletynu Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców - Oddział w Tarnowie, autorstwa Stanisławy Dziewa-Nowak.

poniedziałek, 29 października 2012

Zimno i gorąco

Mąż żali się, że dziwnie seks na niego działa, raz mu zimno, a czasem gorąco bez mała! Żona słucha cierpliwie z iskrą złości w oku:
- Jak ma być? Ty mnie bzykasz dwa razy do roku! Staje ci raz na zimę, a czasem gdy lato! Raz zimno, raz gorąco, co poradzę na to?

Jesienne spacery

- Ze mną trzeba pochodzić!
Uwierzył głuptasek, dotąd nie spacerował tyle z żadną z lasek. Aż cierpliwość w niej prysła:
- Do jasnej cholery! Bierz się za mnie! I skończ już te głupie spacery!

niedziela, 28 października 2012

Ludzie są dla siebie tacy... ludzcy

Fragmenty książki „Chłopiec z Żółtego domu”, autorem jest serbski pisarz Sasza Miliwojew, zgromadził w niej fragmenty monstrualnych zbrodni popełnionych przez albańskich terrorystów w Kosowie przed i po agresji NATO przeciwko Jugosławii.
Głównym bohaterem jest 12-letni Serb, porwany w biały dzień. Niewiele brakowało, aby on również padł ofiara czarnych transplantologów w cieszącym się smutną sławą „Żółtym domu” na północy Albanii, gdzie odebrano życie co najmniej 300 osobom. Przeważnie byli to Serbowie. Liczne, cieszące się autorytetem źródła utrzymują, że ich narządy sprzedano za granicę, na czym wzbogaciło się poważnie dowództwo terrorystycznej Armii Wyzwolenia Kosowa.
Radio "Głos Rosji" jest pierwszym rosyjskim środkiem masowego przekazu, który przedstawia fragmenty książki „Chłopiec z Żółtego domu” w języku rosyjskim.

„Czułem zapach chloru, dziwny zapach, zapach szpitala i leków. Drzwi otworzyły się i oślepiło nas jaskrawe światło padające z sali operacyjnej. Widziałem lekarzy i człowieka na stole, któremu wielkimi, grubymi strzykawkami pobierano coś z ciała. Byłem jeszcze dzieckiem, odczuwałem strach, nie wiedziałem, co dzieje się dokoła. Było mi źle. Widziałem tylko, że ofiara leżała w pozie kotki: kolana złączone razem, kręgosłup wygięty.

Siedzieliśmy w kącie i czekaliśmy na zakończenie operacji. Lekarze nie mieli na sobie kitli lekarskich, lecz tylko gumowe rękawiczki i fartuchy w kolorze jasnozielonym. Pamiętam podłogę, na której błagałem o litość, otoczony strzykawkami, pustymi plastykowymi butelkami i gazą, przesiąkniętą krwią. Stół operacyjny był olbrzymi. Ofiarę, której pobierano szpik kostny, ostatecznie wykończono, położono na wózku i wywieziono z sali. Przywieziono na wpół żywego człowieka, którego widziałem w więziennej celi, gdy odprowadzano mnie po korytarzu. Był cały żółty, w bliznach, majaczył. Znieczulono go. Lekarze się bardzo śpieszyli, wkładali na twarze maski medyczne, przygotowywali naczynia. Ofiarę podłączono do jakiegoś aparatu, prawdopodobnie, do odpompowywania krwi. Zacząłem tracić świadomość.

Prześladują mnie potworne obrazy. Widziałem, jak zwłoki dzielono piłą na części, jak ofiarę zawinięto w prześcieradło, w potem w gruby plastyk. Przyszło kilku chłopców i wyniosło pocięty na kawałki trup. Przestraszyłem się, że mnie następnego położą na stole, lecz milczałem, gdyż bałem się Łysego, który trzymał mnie pod lufą pistoletu. Ponieważ mój organizm był osłabiony wskutek ostrej żółtaczki, chcieli mnie najpierw wyleczyć, aby dopiero potem pobrać narządy. Wówczas opuściłem tamten przeklęty dom, zabierając ze sobą potworny strach śmierci. Istnieje przekonanie, że czas leczy wszystko. Czas nie leczy niczego. Czas jedynie niszczy. Mam teraz w środku ruiny, zakurzone, pogrzebane głęboko ruiny.”

W wywiadzie dla radia "Głos Rosji" autor publikacji Sasza Miliwojew opowiedział o tym, jak powstawała książka „Chłopiec z Żółtego domu”, której bohater w końcu potrafił uciec ze szpitala i uratować się:

„Badając listę zaginionych i porwanych w Kosowie dowiedziałem się mnóstwa rzeczy o potwornych losach ofiar. Na liście figuruje 1128 nazwisk - są to kobiety, dzieci, duchowni. Nie pozostało po nich ani śladu. Materiał do powieści gromadziłem w trakcie rozmów z naocznymi świadkami, z rodzinami, które straciły najbliższych w Kosowie. Autor utworu literackiego ma prawo do wymyślania różnych rzeczy, lecz w tej sytuacji absolutnie nie potrzebowałem tego, wystarczyły opowiadania o życiu, o straszliwych realiach. Widziałem wszystko, jak gdyby na ekranie. To nie ja wymyśliłem wojnę kosowską. Byłem bombardowany w 1999 roku z powodu wymyślonej historii „Raczak” – wsi, gdzie Serbowie zmasakrowali jakoby Albańczyków. To NATO bombardowało Serbów i pozwalało Albańczykom na wypędzanie i mordowanie naszego narodu, aby na terytorium naszego kraju powstało kryminalne państwo za pieniądze, uzyskane z kradzieży kopalin i pobierania narządów od porwanych cywili. Jeśli ktoś chce pogrzebać w milczeniu problem „czarnego przeszczepu narządów” na Bałkanach, to znaczy, że ten człowiek kogoś broni – albo siebie, albo kogoś jeszcze - przed postawieniem przed sądem czy hańbą na skalę światową”.

„Powieść „Chłopiec z Żółtego domu” pojawiła się po to, aby pokazać światu, że nie jesteśmy „najbardziej ludobójczym narodem na świecie” - jak usiłuje się sugerować. Prokuratura Serbii powinna udostępnić opinii publicznej informację o tajnych grobach, tak samo, jak opublikowano zeznania świadka, któremu zapewniono ochronę - byłego członka Armii Wyzwolenia Kosowa, który widział, jak żywemu Serbowi wycięto serce. W ten sposób można byłoby udowodnić fakt ludobójstwa popełnionego na Serbach.